Francja/ Emmanuel Macron został ponownie zaprzysiężony na prezydenta

Photo 245153320 © Gints Ivuskans | Dreamstime.com

Emmanuel Macron, który w kwietniowych wyborach wywalczył reelekcję, został w sobotę w Pałacu Elizejskim ponownie zaprzysiężony na prezydenta. W krótkiej przemowie szef państwa powiedział, że Francja i świat rzadko stoją wobec takich wyzwań, jakim jest wojna na Ukrainie.

Ceremonia zaprzysiężenia, w której wzięło udział około 450 gości, została poprzedzona oficjalnym potwierdzeniem wyników wyborów prezydenckich, które odczytał prezes Rady Konstytucyjnej Laurent Fabius.

"W chwili, w której Francuzi powierzają mi ponownie najważniejszy urząd, towarzyszy mi świadomość najwyższej powagi sytuacji. Powrót wojny do Europy, pandemia i wyzwania ekologiczne to zbieg wydarzeń, z jakim rzadko musiał się mierzyć nasz świat i nasz kraj" - oświadczył prezydent.

"Należy przede wszystkim nie dopuścić do eskalacji po rosyjskiej agresji na Ukrainę, wspierać demokrację (...), zbudować nowy europejski pokój i nową autonomię na naszym kontynencie" - kontynuował Macron.

Obiecał pracować na rzecz "społeczeństwa pełnego zatrudnienia" i przeciw "nierównościom społecznym, zagrożeniom dnia codziennego i terroryzmowi". Zaapelował o wytrwałą pracę na rzecz "francuskich, europejskich odpowiedzi na wyzwania epoki".

Macron wygrał wybory prezydenckie we Francji z wynikiem 58,54 proc. Na jego rywalkę, liderkę skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego, zagłosowało 41,46 proc. wyborców.

W wyborach prezydenckich 2017 roku Macron uzyskał 66,1 proc. głosów, a Le Pen 33,9 proc.(PAP)

Author’s Posts

  • USA/ Biden rozmawiał z premier Nowej Zelandii na temat wojny na Ukrainie i strzelanin

    USA/ Departament Stanu ostrzegł o możliwości aneksji Chersonia przez Rosję

    W. Brytania/ Doradca ds. standardów: uzasadnione pytanie, czy Johnson złamał kodeks ministerialny

    W. Brytania/ Uchodźczyni z Ukrainy rozpoznała na zdjęciu swój bojler na rosyjskim czołgu

    Holandia/ Były szef NATO: brak decyzji o przyjęciu do Sojuszu Gruzji i Ukrainy w 2008 r. wynikał z niechęci Francji i Niemiec

    Image