Beti Czyta /blogerka książkowa z Anglii/ poleca: Joanna Nowak "Aniołkowe mamy"
"Tyle lat po ślubie i jeszcze nie macie dziecka?"
"Masz już jedno, to powinnaś się postarać o następne."
Ile razy usłyszałyście takie lub tym podobne teksty? Czy nie lepiej ugryźć się w język, nie zadawać takiego pytania?
Czy zdajecie sobie sprawę jak można, co prawda nie zamierzenie, ale jednak sprawić przykrość takimi słowami?
Zachodząc w ciążę, myślimy tylko o tym, jak to będzie pięknie, snujemy plany, lecz czasem los płata przyszłym mamom brzydkiego figla i niestety nie mają tego szczęścia, żeby donosić ciążę, przytulić maleństwo do piersi oraz obserwować, jak rośnie...
O tym właśnie jest książka Joanny Nowak pt. "Aniołkowe mamy" - o żałobie po stracie dziecka... Bardzo osobista, bardzo wzruszająca.
Czytając ją, czułam, jakby Asia siedziała obok mnie i opowiadała, przez co przechodziła. Jak ciężko było cieszyć się kolejną ciążą...
To książka, po którą moim zdaniem powinien sięgnąć każdy. Bo zawsze jest ten promyk nadziei, że może się uda...
To w końcu droga wybrukowana ciężkimi decyzjami, cała prawda o in vitro.
Przecież osobom, niebędącym w temacie, wydaje się, że to jest takie proste, a jednak nie jest.
Mogą pojawić się komplikacje; bo jednak i tę ciążę można stracić.
Ale, zgodnie z pewnym powiedzeniem, nadzieja umiera ostatnia i tego się Asia trzymała.
autor: Beata Karbownik - Beti Czyta /blogerka książkowa z Wielkiej Brytanii/