Matt Metal


Matt Metal


W. Brytania/ Posłowie nie zablokowali redukcji pomocy zagranicznej o 4 mld funtów

ID 221291012 © VVShots | Dreamstime.com

Brytyjska Izba Gmin nie zdołała zablokować budzącej duże kontrowersje decyzji rządu o czasowym zmniejszeniu wydatków na pomoc zagraniczną o ponad 4 miliardy funtów. Mimo że opozycję poparła grupa posłów Partii Konserwatywnej, rząd wygrał we wtorek głosowanie.

Zgodnie z istniejącymi zapisami brytyjski rząd jest prawnie zobowiązany do przekazywania 0,7 proc. PKB na pomoc międzynarodową. Jednak w budżecie na rok finansowy 2021-21 odsetek ten został zmniejszony do 0,5 proc. PKB. Rząd wyjaśniał, że jest to konieczne po tym, jak w czasie pandemii zwiększał wydatki na łagodzenie jej skutków, i zapewnił, że obniżka jest czasowa i jak tylko sytuacja pozwoli, pomoc wróci do poziomu 0,7 proc.

Ale te argumenty nie przekonały ani opozycji, ani części posłów z Partii Konserwatywnej, którzy przekonywali, że te cięcia w realny sposób będą decydować o życiu lub śmierci tysięcy ludzi w uboższych krajach. Chodzi o niemałe pieniądze, bo 0,2 proc. PKB to ponad 4 miliardy funtów. Dodatkowo niezadowolenie posłów wzbudził fakt, że nie mieli oni możliwości głosowania w tej sprawie.

Sprzeciw wobec cięć wykraczał poza podziały partyjne, a decyzję premiera Borisa Johnsona potępili jego wszyscy żyjący poprzednicy, w tym troje z Partii Konserwatywnej, i ostatecznie posłowie zmusili obecnego szefa rządu do debaty parlamentarnej i poddanie sprawy pod wiążące głosowanie.

Johnson wskazał we wtorek, że rząd wydał 407 mld funtów w czasie pandemii, aby "ochronić naszych obywateli przed ekonomicznym huraganem, jakiego nigdy wcześniej nie doświadczyliśmy odkąd sięgnąć pamięcią". "Nieuchronnie muszą pojawić się konsekwencje" - podkreślił. Dodał, że redukcja jest tymczasowa, a Wielka Brytania może "być dumna, że nadal będzie wnosić co najmniej 10 mld funtów swojego PKB" na pomoc.

"To nie jest spór co do zasady. Jedynym pytaniem jest to, kiedy wrócimy do 0,7 proc., a moim celem dzisiaj jest opisanie, w jaki sposób proponujemy osiągnąć ten wspólny cel w wykonalny sposób" - podkreślił.

"Każdy żyjący premier uważa, że to jest niewłaściwe. Jest tylko jeden premier, który jest gotowy to zrobić i on tam siedzi" - odpierał, wskazując na Johnsona, lider opozycyjnej Partii Pracy Keir Starmer. "Cięcie pomocy spowoduje wzrost kosztów i będzie miało duży wpływ na naszą gospodarkę. Pomoc rozwojowa redukuje konflikty. Redukuje choroby i liczbę ludzi uciekających z domów. Udawanie, że jest to jakiś rodzaj cięcia, który nie ma konsekwencji jest fałszywą ekonomią" - przekonywał Starmer.

Ostatecznie jednak, mimo że 24 posłów konserwatywnych zagłosowało przeciwko własnemu rządowi, Izba Gmin nie zdołała zablokować zmniejszenia pomocy. Za jej ograniczeniem do 0,5 proc. zagłosowało 333 posłów, przeciwnych temu było 298.

Spośród państw grupy G7 Wielka Brytania była dotychczas pod względem odsetka PKB przekazywanego na pomoc międzynarodową drugim największym jej dawcą - tuż za Niemcami. Po obniżeniu jej do 0,5 proc. będzie trzecim, także za Francją.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

Author’s Posts