W Wielkiej Brytanii ponownie - raczej niespodziewanie - zmniejszyła się liczba nowo wykrytych zakażeń koronawirusem. Jak podano w piątek, w ciągu ostatniej doby wykryto ich 36 389, co jest trzecim dniem z rzędu ze spadkiem i najniższym bilansem od 10 dni.

Zwraca szczególną uwagę fakt, że jest o ponad 15 tys. mniej zakażeń niż w danych z piątku przed tygodniem i o ponad 18 tys. mniej w stosunku do rekordowego bilansu z trzeciej fali epidemii. Te spadki są dość niespodziewane, biorąc pod uwagę, że w poniedziałek w Anglii zniesiono niemal wszystkie prawnie obowiązujące restrykcje covidowe. Eksperci jednak wskazują, że minęło jeszcze zbyt mało czasu, by efekty tego były widoczne i wzrosty nadal są prawdopodobne.

Brytyjski rząd ostrzegał, że po zniesieniu restrykcji zakażenia mogą dojść po poziomu 100 tysięcy dziennie, czyli byłyby wyraźnie wyższe od rekordowych bilansów z całej epidemii Covid-19.

Także zarejestrowana w ciągu ostatniej doby liczba zgonów - 64 - oznacza trzeci dzień z rzędu ze spadkiem, choć w porównaniu z bilansem sprzed tygodnia jest ich więcej o 15. Zarazem trzeba pamiętać, że w trakcie trzeciej fali epidemii wzrost liczby zgonów jest stosunkowo niewielki, zwłaszcza w porównaniu z lawinowo rosnącymi w zeszłym tygodniu bilansami nowych zakażeń.

Od początku epidemii w Wielkiej Brytanii wykryto prawie 5,64 mln infekcji, z powodu których zmarły 129 044 osoby.

Do czwartku włącznie pierwszą dawkę szczepionki przeciw Covid-19 otrzymało prawie 46,48 mln osób, a obie - 36,76 mln osób. Stanowi to odpowiednio 87,9 proc. oraz 69,5 proc. dorosłych mieszkańców kraju.

Tymczasem w piątek rządowa agencja Public Health England poinformowała o wykryciu 16 przypadków wariantu koronawirusa oznaczonego jako Lambda, który po raz pierwszy został zidentyfikowany w Peru. Jak wskazano, większość z nich jest wiązana z podróżami zagranicznymi i nie ma na razie dowodów na transmisję lokalną. Dziesięć spośród tych 16 przypadków stwierdzono w Londynie.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)