W trakcie zbliżającej się do Wielkiej Brytanii fali upałów temperatury nie będą tak wysokie jak w lipcu, gdy po raz pierwszy przekroczone zostało 40 st. C, ale będzie ona dłuższa - przewiduje urząd meteorologiczny Met Office.

Według prognoz szczyt fali upałów przypadnie na piątek i sobotę, kiedy temperatura ma dojść do 35 stopni. Prawdopodobnie najgorętszymi rejonami kraju będą tym razem środkowo-zachodnia i południowo-zachodnia Anglia.

Tim Morgan, meteorolog z Met Office, powiedział, że kryteria fali upałów prawdopodobnie zostaną spełnione w całej Wielkiej Brytanii. Met Office mówi o tym zjawisku, gdy przez co najmniej trzy kolejne dni temperatura osiąga lub przekracza określony poziom, choć ten jest różny dla różnych miejsc w kraju i wynosi od 25 do 28 stopni.

"Jesteśmy całkowicie przekonani, że temperatury nie będą tak wysokie jak w lipcu, ale różnica polega na tym, że będzie to dość długi okres z temperaturami nieco powyżej 30 stopni, więc będzie to mimo wszystko bardzo zauważalne" - wyjaśnił.

19 lipca trzykrotnie w ciągu jednego dnia pobity został absolutny rekord temperatury w historii pomiarów w Wielkiej Brytanii - najwyższą zmierzono w miejscowości Coningsby w hrabstwie Lincolnshire we wschodniej Anglii, gdzie termometry pokazały 40,3 st. C.

Poprzedni miesiąc był też najsuchszym lipcem w Anglii od 1935 r., a w niektórych regionach - nawet w całej historii pomiarów. Tak było np. w południowo-wschodniej Anglii, gdzie w ciągu całego miesiąca spadło zaledwie 4,2 mm deszczu, czyli 3,5-krotnie mniej niż wynosił poprzedni rekord, z lipca 1952 r.

Z powodu utrzymującej się suszy w kilku hrabstwach południowo-wschodniej Anglii, a także w południowo-zachodniej Walii obowiązuje zakaz używania węży ogrodowych. Władze apelują też, by nie urządzać grilli na świeżym powietrzu, szczególnie na suchych terenach, gdzie łatwo o pożar.

(PAP)