Szaleństwo trwa w najlepsze. Niektórzy politycy, w tym mój własny poseł, Grant Shapps, powiedzieli, że konsekwencje Brexitu stanowią rozwiązanie dla kryzysu w sektorze transportu, i nie są jego powodem. Czytam i nie wierzę…Czy niektórzy z brytyjskich polityków żyją “na innej planecie”?

W ciągu ostatnich kilku dni Zrzeszenie Przewoźników Drogowych stwierdziło, że to, co Pan Grant Shapps, Minister Transportu, postrzega jako "sukces", jest w rzeczywistości czymś zupełnie przeciwnym; "nielogicznym". Osobiście posunąłbym się jeszcze dalej; jest to niezrozumiałe i w dużym stopniu absurdalne.

Krajowy Urząd Statystyczny twierdzi, że około 14 000 kierowców pojazdów ciężarowych z krajów członkowskich odeszło z pracy w Wielkiej Brytanii w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Tylko 600 powróciło na wyspy. W sumie, od czasu unijnego referendum, około 20 000 kierowców opuściło tą bardzo ważną branże brytyjskiej gospodarki.

Zgadzam się, że to nie tylko Brexit jest powodem braku kierowców. Ze względu na pandemię, możliwości testowania kierowców pojazdów ciężarowych znacznie się zmniejszyły; z 70 000 przed pandemią, do zaledwie 27 000 między marcem 2020 a kwietniem 2021.

Zwiększona migracja nie zawsze jest odpowiedzią na ogromne braki na rynku pracy, aczkolwiek w tym przypadku jest tak wiele przekonujących dowodów, które wyraźnie pokazują, że rząd brytyjski po raz kolejny zawiódł swoich obywateli i nie zareagował na czas. Brak działań ze strony polityków jest i był krótkowzroczny oraz bardzo nieodpowiedzialny. Zmiana kwot imigracyjnych dla pracowników unijnych po Brexicie została już wprowadzona. 5 000 -10 000 pozwoleń na 3-miesięczną prace jest tylko kroplą w morzu potrzeb. Osobiście wątpię jednak, że nagle wielu kierowców z UE będzie radośnie wracać do Wielkiej Brytanii, aby rozwiązać krajowy kryzys w sektorze transportu.