Wow... Kto by pomyślał, że kajakarstwo może przynieść tyle emocji! Byliśmy zachwyceni, że dzięki Herts Sports Partnership (HSP), 50 dzieci i rodziców z Polskiej Szkoły Sobotniej w Welwyn Garden City miało okazję obejrzeć Mistrzostwa Świata w kajakars...
Rosyjska Flota Czarnomorska wycofała część swoich okrętów podwodnych z portu w Sewastopolu na Półwyspie Krymskim do Noworosyjska w Kraju Krasnodarskim w południowej Rosji - poinformował we wtorek brytyjski resort obrony w codziennej aktualizacji wywiadowczej.
Relokacja jest prawdopodobnie spowodowana niedawną zmianą poziomu zagrożenia w obliczu zwiększonych ukraińskich zdolności do uderzeń dalekiego zasięgu - oceniono w raporcie.
"W ciągu ostatnich dwóch miesięcy zaatakowano siedzibę dowództwa floty i główną bazę lotnictwa floty" - dodało brytyjskie ministerstwo obrony.
Według wywiadu brytyjskiego zapewnienie Flocie Czarnomorskiej stałej bazy na Krymie było prawdopodobnie jednym z motywów działania rosyjskiego prezydenta Władimira Putina w 2014 roku i aneksji półwyspu. Teraz jednak bezpieczeństwo bazy zostało zagrożone przez trwającą inwazję Rosji na Ukrainę. (PAP)
Brytyjska premier Liz Truss zapowie podczas wystąpienia w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ, że jej kraj przeznaczy w przyszłym roku na pomoc Ukrainie co najmniej tyle samo, co w tym - przekazało we wtorek Downing Street.
Wielka Brytania do tej pory przekazała Ukrainie pomoc w wysokości 2,3 mld funtów i pod tym względem ustępuje jedynie Stanom Zjednoczonym. Kieruje też programem szkoleń ukraińskich żołnierzy na brytyjskich poligonach, do którego włączyło się też kilka innych krajów.
"Zwycięstwa Ukrainy w ostatnich tygodniach były inspirujące. Raz po raz ci dzielni ludzie wbrew wątpiącym pokazywali, co mogą zrobić, gdy otrzymają wojskowe, gospodarcze i polityczne wsparcie, którego potrzebują. Moje przesłanie do narodu ukraińskiego jest następujące: Wielka Brytania będzie nadal stała za wami na każdym kroku. Wasze bezpieczeństwo jest naszym bezpieczeństwem" - powiedziała Truss w oświadczeniu wydanym przez Downing Street przed jej podróżą do Nowego Jorku na sesję Zgromadzenia Ogólnego.
Będzie to pierwsza podróż zagraniczna w nowej roli dla Truss, która zaledwie dwa tygodnie temu objęła stanowisko premiera. Przez poprzedni rok, jako szefowa dyplomacji była jednak mocno zaangażowana w udzielanie pomocy Ukrainie i nakładanie sankcji na reżim Władimira Putina w Rosji.
Jak zapowiedziano, Truss wezwie też innych światowych przywódców do wzmożenia wysiłków w celu uniemożliwienia Rosji czerpania profitów z eksportu energii, a także w celu skończenia zależności energetycznej od autorytarnych reżimów.
"Zakręcając kurki gazociągu Nord Stream, Putin skazał miliony ludzi w Europie na chłodniejszą i trudniejszą zimę. O zbyt wielu życiach ludzkich - na Ukrainie, w Europie i na całym świecie - decyduje zależność od rosyjskiej energii. Musimy pracować razem, aby zakończyć to raz na zawsze" - podkreśliła Truss.
W Wielkiej Brytanii zakończyła się żałoba narodowa wprowadzona po śmierci królowej Elżbiety II i w związku z tym we wtorek rano flagi podniesione zostały z powrotem do pełnej wysokości masztu. Żałoba jeszcze przez tydzień obowiązywać będzie w rodzinie królewskiej.
W tym czasie członkowie rodziny królewskiej nie będą uczestniczyć w żadnych publicznych wydarzeniach. Pałac Buckingham poinformował również, że pracowników dworu królewskiego, osoby pełniące oficjalne obowiązki oraz żołnierzy zaangażowanych w ceremonialne obowiązki również będzie obowiązywać przedłużony okres żałoby.
Królowa Elżbieta II zmarła w czwartek 8 września na zamku Balmoral w Szkocji w wieku 96 lat. Na tronie zasiadała 70 lat i 214 dni, co oznacza, że była najdłużej panującym brytyjskim monarchą w historii i drugim najdłużej panującym - spośród tych, których daty są udokumentowane - w historii świata, po Ludwiku XIV, królu Francji w XVII i XVIII wieku.
W poniedziałek w Opactwie Westminsterskim w Londynie oraz w kaplicy św. Jerzego na zamku w Windsorze odbyły się uroczystości pogrzebowe Elżbiety II. Trumna z jej ciałem została wieczorem złożona do grobu w niewielkiej kaplicy pamięci Jerzego VI w kaplicy św. Jerzego. (PAP)
Równolegle z poniedziałkowymi uroczystościami pogrzebowymi Elżbiety II w Wielkiej Brytanii, hołd zmarłej królowej oddawano w wielu krajach na całym świecie - poinformowała brytyjska sieć telewizyjna ITV.
W wielu państwach należących brytyjskiej Wspólnoty Narodów podświetlono budynki. W Sydney w Australii podświetlono żagle charakterystycznej opery – ukazał się na nich wizerunek zmarłej królowej. Wcześniej był on widoczny na budynku opery po jej śmierci 8 września. Na Malcie hołd królowej oddano wystrzałem z 21 armat oraz opuszczeniem flag do połowy masztu.
We Francji stację metra przy alei Champs-Elysees nazwaną na cześć króla Jerzego V, dziadka zmarłej monarchini, przemianowano w poniedziałek na jeden dzień na stację Elżbiety II.
W Warszawie w dniu pogrzebu na fasadzie Pałacu Prezydenckiego został wyświetlony wizerunek królowej Elżbiety II. Pokazano czarno-biały profil brytyjskiej monarchini i lata urodzin oraz śmierci. Iluminację pokazała na Twitterze Kancelaria Prezydenta.
Mieszkańcy Waszyngtonu, Paryża, Tokio i wielu innych miast gromadzili się w pubach, aby oglądać transmisję z uroczystości pogrzebowych. Ponadto na całym świecie pod brytyjskimi ambasadami ludzie zostawiali kwiaty i fotografie królowej.
W Katmandu, stolicy Nepalu, mnisi zapalili świeczki podczas sesji modlitewnej dla uczczenia pamięci monarchini. Z kolei w Kalkucie w Indiach składano kwiaty pod zdjęciem królowej przy Victoria Memorial – olbrzymim marmurowym gmachu, zbudowanym ku czci brytyjskiej królowej Wiktorii.
W poniedziałkowych uroczystościach w Londynie wzięło udział około 500 zagranicznych gości. Szacowano, że transmisję z pogrzebu mogło oglądać nawet 4 miliardy osób, tj. połowa globalnej populacji. Było to największe wydarzenie telewizyjne w historii.
Trumna z ciałem brytyjskiej królowej Elżbiety II na koniec nabożeństwa pogrzebowego w kaplicy św. Jerzego na zamku w Windsorze została opuszczona do królewskiej krypty w podziemiach świątyni.
Opuszczeniu trumny towarzyszył Psalm 103, zaczynający się od słów: "Błogosław, duszo moja, Pana, i całe moje wnętrze - święte imię Jego! Błogosław, duszo moja, Pana, i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach!".
Wieczorem, już tylko w obecności najbliższej rodziny, trumna z ciałem Elżbiety II zostanie złożona w grobie w kaplicy pamięci Jerzego VI, gdzie pochowani są jej rodzice oraz młodsza siostra. W tym samym czasie przeniesiona tam zostanie również trumna z ciałem jej zmarłego w zeszłym roku męża, księcia Filipa, która od czasu pogrzebu pozostawała w królewskiej krypcie. (PAP)
Do Londynu w niedzielę będą przyjeżdżać zagraniczni goście, zaproszeni do uczestnictwa w uroczystościach pogrzebowych zmarłej królowej Elżbiety II. Pierwsze delegacje pojawiły się już w sobotę wieczorem.
Prócz brytyjskiej rodziny królewskiej, przyjaciół i najbliższych współpracowników Elżbiety II, a także dworzan, na pogrzeb królowej zostało zaproszonych około 500 zagranicznych dygnitarzy. Lista osób, które wezmą udział uroczystościach, ulegała zmianom w ostatnich dniach – niektóre decyzje co do składu zagranicznych delegacji zostały podjęte dopiero w sobotę.
Monarchowie:
Swój udział w pogrzebie potwierdzili monarchowie z Belgii (król Filip i królowa Matylda), Holandii (król Willem-Alexander, królowa Maksyma oraz była królowa Beatrix), Hiszpanii (król Filip i królowa Letycja), a także Norwegii, Szwecji, Danii i Monako.
W sobotę do Londynu wyruszył również cesarz Japonii Naruhito z cesarzową Masako. Jest to pierwsza zagraniczna wizyta cesarza od wstąpienia na japoński tron w 2019 roku. Tradycyjnie japońscy monarchowie nie biorą udziału w pogrzebach, zarówno w kraju, jak i za granicą. Wyjątek, który uczynią Naruhito i jego małżonka w przypadku pogrzebu królowej Elżbiety II, jest wyrazem bliskich więzi łączących obie rodziny, królewską i cesarską.
Prezydenci i premierzy:
W pogrzebie wezmą również udział szefowie rządów krajów brytyjskiej Wspólnoty Narodów; w niektórych z nich monarcha brytyjski wciąż jest głową państwa.
Na uroczystościach pojawią się premierzy Australii (Anthony Albanese), Kanady (Justin Trudeau) i Nowej Zelandii (Jacinda Ardern). Udział ma w nich wziąć też premier Bangladeszu Sheikh Hasina oraz prezydent Sri Lanki Ranil Wickremesinghe. Z kolei Indie będzie reprezentowała prezydent Draupadi Murmu.
Na pogrzebie królowej pojawią się też m.in. głowy państw z Niemiec, Włoch i Francji. Polskę będzie reprezentował prezydent Andrzej Duda, który wraz z pierwszą damą Agatą Kornhauser-Dudą w niedzielę udaje się do Londynu. Prezydent ma spotkać się z nową brytyjską premier Liz Truss, a także oddać hołd królowej Elżbiecie II przy trumnie wystawionej w Westminster Hall.
Jak doniosły przed kilkoma dniami brytyjskie media, Ukrainę będzie reprezentować pierwsza dama Olena Zełenska, która od razu po uroczystościach uda się w drogę powrotną na Ukrainę. Z kolei w imieniu Unii Europejskiej do Londynu przybędzie przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Ambasada Arabii Saudyjskie potwierdziła obecność następcy tronu Mohammeda bin Salmana, co zostało skrytykowane w brytyjskiej prasie w związku z jego rolą w zabójstwie dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego w 2018 roku.
Stany Zjednoczone i Chiny:
Największe światowe mocarstwa, tj. Stany Zjednoczone i Chiny, będą reprezentowane na różnych poziomach. Przywódca Chin Xi Jinping otrzymał zaproszenie na pogrzeb, jednak wywołało to falę krytyki w Wielkiej Brytanii, m.in. w związku z traktowaniem mniejszości ujgurskiej w Chinach. Pekin poinformował jednak w sobotę, że kraj będzie reprezentował wiceprezydent Wang Qishan.
Z kolei ze Stanów Zjednoczonych już w sobotę przybył prezydent Joe Biden ze swoją małżonką Jill; późnym wieczorem samolot Air Force One wylądował na lotnisku Stansted pod Londynem. W niedzielę para prezydencka będzie modlić się przy trumnie królowej w Westminster Hall i zostanie przyjęta przez Karola III w Pałacu Buckingham.
Choć większość zagranicznych gości – w tym monarchowie - mają przybyć do Opactwa Westminsterskiego eksportowanymi autobusami, to dla Bidena zrobiono wyjątek i pozwolono mu przybyć jego opancerzoną limuzyną.
Brak zaproszeń:
Wśród państw, które nie otrzymały zaproszenia na pogrzeb królowej, są Syria, Wenezuela, Afganistan i Birma. Z powodu ataku na Ukrainę zaproszenia nie otrzymali również prezydenci Rosji i Białorusi.
Jak podaje BBC, nie zaproszono również głów państw Korei Północnej i Nikaragui; kraje te mogą za to być reprezentowane podczas uroczystości przez ich ambasadorów. Również na poziomie ambasadora ma być reprezentowany Iran.
Królowa Elżbieta II zmarła 8 września na zamku Balmoral w Szkocji w wieku 96 lat. Na brytyjskim tronie zasiadała przez lat 70. Jej poniedziałkowy pogrzeb będzie jednym z największych zebrań przywódców państw w jednym miejscu w historii Wielkiej Brytanii. Na całym świecie uroczystości ma śledzić nawet 4 miliardy osób, tj. połowa globalnej populacji.
Pogrzeb królowej Elżbiety II jest pierwszym pogrzebem państwowym w Wielkiej Brytanii od 1965 r. Co do zasady taki rodzaj pochówku przysługuje tylko monarchom, choć czasem robiony jest wyjątek dla innych, szczególnie zasłużonych osób.
Przed Elżbietą II ostatnim monarchą, który zmarł, był jej ojciec, Jerzy VI w 1952 r. Po jego śmierci tylko raz miał miejsce pogrzeb państwowy - w ten sposób pochowany został w 1965 r. były premier Winston Churchill. Pogrzeb państwowy zaoferowano także byłej premier Margaret Thatcher, ale jeszcze przed śmiercią odmówiła i miał on charakter ceremonialny.
Charakter ceremonialny miały również ostatnie najważniejsze pogrzeby w rodzinie królewskiej - męża królowej Elżbiety II, księcia Filipa w kwietniu zeszłego roku, jej matki, Elżbiety Bowes-Lyon w 2002 r. oraz pierwszej żony obecnego króla Karola III, księżnej Diany w 1997 r. Ale młodsza siostra Elżbiety II, zmarła w 2002 r. księżniczka Małgorzata - zgodnie ze swoim życzeniem - nie miała pogrzebu ceremonialnego, lecz prywatny, a jej ciało, co jest bardzo rzadkie w rodzinie królewskiej, zostało skremowane.
To, w jaki sposób wyglądają dziś pogrzeby państwowe, zostało w dużej mierze określone wytycznymi, które w kwestii swojego pochówku zostawiła zmarła w 1901 r. królowa Wiktoria. Od tego czasu wprowadzono kilka modyfikacji, ale esencja, w szczególności kluczowa rola sił zbrojnych, pozostaje bez zmian.
Większość elementów pogrzebu państwowego jest też w pogrzebie ceremonialnym, a różnica między nimi jest przede wszystkim w nazwie. Najbardziej widocznym rozróżnieniem jest to, że podczas pogrzebu państwowego lawetę armaty, na której jest trumna, ciągną marynarze, a podczas pogrzebu ceremonialnego - konie. Różnicą jest też to, że organizacją tego pierwszego zajmuje się lord marszałek, który jest jednym z dziewięciu pełniących obecnie głównie funkcje ceremonialne wielkich urzędników państwowych, zaś drugiego - lord szambelan będący najwyższym urzędnikiem na dworze królewskim.
Choć popularność Karola III wzrosła mocno po śmierci Elżbiety II, w Wielkiej Brytanii mówi się też o wyzwaniach, przed którymi stoi nowy monarchia. "Na królu ciąży olbrzymia presja" – mówi PAP mężczyzna spotkany w okolicach Westminsteru.
"Nowy król naprawdę musi stanąć na wysokości zadania. Choć z początku miałem mieszane uczucia co do tego, jakim będzie władcą, to myślę jednak, że sobie poradzi – miał w końcu bardzo długi okres, aby przygotować się do rządów" – powiedział korespondentowi PAP Paul, spotkany na południowym brzegu Tamizy.
"Karol jest naszym królem i kropka - zamierzam to uszanować. Z niecierpliwością czekam na to, w jaki sposób będzie reprezentował nasz kraj" – dodał.
Nowy monarcha zanotował olbrzymi wzrost poparcia po wstąpieniu na tron. Liczba Brytyjczyków, którzy uważają, że Karol będzie dobrym królem, niemal podwoiła się w porównaniu z badaniami przeprowadzonymi w marcu. Wówczas twierdziło tak tylko 39 proc. ankietowanych; 31 proc. było zdania, że Karol nie spełni oczekiwań, a aż 30 proc. nie miało zdania w tej sprawie.
We wrześniu, tuż po śmierci królowej Elżbiety, słupki poparcia dla nowego króla wprost wystrzeliły: aż 63 proc. uważa, że Karol będzie dobrym monarchą i tylko 15 proc. ankietowanych jest przeciwnego zdania, a 22 proc. nie potrafi jasno określić swojego stanowiska .
Jednak problemy, przed którym stoi korona, są dużo głębsze, a sondaż przeprowadzony w trakcie trwania żałoby po śmierci Elżbiety II może być mylący. Jak twierdzi Sunder Katwala, założyciel think tanku British Future, monarchia powinna obawiać się trzech rzeczy: Szkocji, mniejszości etnicznych i młodych ludzi.
"W Szkocji mniej niż połowa mieszkańców jest za zachowaniem monarchii. W Wielkiej Brytanii popiera ją tylko 40 proc. młodych osób w wieku 18-24 lat i 37 proc. przedstawicieli mniejszości etnicznych" – pisze dziennik "Guardian".
Jednak młodzi Brytyjczycy, z którymi udało się porozmawiać korespondentowi PAP, z reguły wierzą w nowego króla i w samą monarchię.
"Nie było w zasadzie jasne, komu zależy na monarchii, a komu nie, dopóki nie zmarła królowa. Ale wystarczy spojrzeć na te niewiarygodnie wielkie tłumy, które przychodzą po Pałac Buckingham, do Green Parku czy stoją w kolejce do Westminsteru, aby zobaczyć, że monarchia w rzeczywistości bardzo dużo dla nas znaczy” – powiedziała spotkana w okolicach Pałacu Buckingham dwudziestokilkuletnia Lucie.
Młoda kobieta jest przekonana, że Karol będzie dobrym królem i stanie na wysokości zadania.
"Myślę, że monarchia zawsze była bardzo mocną podstawą naszego kraju. To prawda, że bardzo się zmieniła w trakcie ostatnich dziesięcioleci, ale królowa dobrze przyjęła wszystkie te zmiany. Według mnie powinniśmy ją utrzymać" – dodała.
Debata wokół monarchii będzie zapewne kontynuowana w najbliższych latach, zarówno w Zjednoczonym Królestwie, jak i w krajach brytyjskiej Wspólnoty Narodów. W pierwszym tygodniu po śmierci Elżbiety głosy krytyki nie są jeszcze donośne, niemniej jednak pojawiają się, zarówno w kraju, jak i zagranicą.
W trakcie trwania żałoby media brytyjskie informowały na przykład o nadgorliwości policji w aresztowaniu osób protestujących przeciwko monarchii.
"Aresztowanie ludzi za krytykę monarchii może jej tylko zaszkodzić” – podsumował akcję policji publicysta dziennika "Daily Mail" Andrew Marr.
W poniedziałek, czyli w dzień państwowego pogrzebu królowej Elżbiety II, większość sklepów w Wielkiej Brytanii będzie zamknięta.
Brytyjczycy zamykają sklepy w poniedziałek w wyrazie szacunku dla zmarłej królowej; ogłoszone przez Karola III święto bankowe (ang. bank holiday) nie jest bowiem dniem ustawowo wolnym od pracy. Może jednak umożliwić Brytyjczykom uczestnictwo w uroczystościach pogrzebowych.
„Pozwoli to osobom prywatnym, przedsiębiorstwom i innym organizacjom na oddanie czci Jej Królewskiej Mości i upamiętnienie Jej panowania, a jednocześnie na uczczenie ostatniego dnia okresu żałoby narodowej” – napisano na stronie rządowej.
Jednak to, czy pracownicy dostaną wolne należy do uzgodnień pomiędzy nimi a pracodawcą.
„Rząd nie może ingerować w istniejące ustalenia umowne pomiędzy pracodawcami i pracownikami. Mamy jednak nadzieję, że wielu pracowników będzie mogło wziąć dzień wolny w święto bankowe. Oczekujemy również, że pracodawcy z wyczuciem odpowiedzą na prośby pracowników, którzy w dzień pogrzebu będą chcieli wziąć wolne od pracy” – poinformował rząd.
Jak wylicza dziennik „Daily Express”, poczta i większość dużych supermarketów, takich jak Sainsbury’s, Tesco, Waitrose, Asda, Aldi czy Lidl zamyka się całkowicie lub ogranicza godziny pracy. W ślad za nimi pójdzie też wiele mniejszych sklepów.
Jednak nie wszystkie miejsca będą zamknięte. Na przykład JD Waterspoon, założona w 1979 roku firma prowadząca sieć pubów w Wielkiej Brytanii i Irlandii, zapowiedziała, że jej lokale w centrum Londynu, przy stacjach kolejowych i lotniskach pozostaną otwarte w trakcie pogrzebu. Firma jednocześnie zapowiedziała, że większość lokali zamknie się na czas uroczystości pogrzebowych; otworzą się po ich zakończeniu około godz. 14.00 czasu polskiego.
Z kolei największy biznes pubowy w Wielkiej Brytanii Stonegate zapowiedział, że lokale pozostaną otwarte i można będzie w nich obejrzeć relację z uroczystości.
Święta bankowe są publicznymi świętami państwowymi w Zjednoczonym Królestwie, a także w Irlandii. Nazwa wzięła się od tego, że z reguły w te dni banki nie pracują. W ciągu roku jest kilka takich świąt; dokładna ich liczba zależy od tego, gdzie są obchodzone.
Rosjanie będą najpewniej prowadzić uporczywą obronę w obwodzie charkowskim na linii pomiędzy rzeką Oskoł i miejscowością Swatowe (obwód ługański), ponieważ zapewnia ona kontrolę nad ważną trasą zaopatrzenia z terytorium Rosji oraz osłania okupowaną część Donbasu – podaje w sobotę brytyjski resort obrony.
Siły ukraińskie kontynuują działania ofensywne w obwodzie charkowskim, gdzie rosyjska obrona oparła się pomiędzy rzeką Oskoł i miejscowością Swatowe – pisze w sobotę rano brytyjski wywiad wojskowy.
„Dla Rosji kontrola nad tym terenem jest ważna ze względu na jedną z nielicznych pozostałych tras zaopatrzenia z obwodu biełgorodzkiego” – podkreślono w doniesieniach wywiadu.
Ta linia logistyczna przebiega wzdłuż granicy obwodu ługańskiego, części Donbasu, którego „wyzwolenie” Rosja określiła jako jeden z głównych celów wojny przeciwko krainie.
„Ewentualna utrata terytorium w obwodzie ługańskim ewidentnie podważyłaby rosyjską strategię” – ocenia resort obrony Wielkiej Brytanii.
„Rosja będzie najpewniej prowadziła w tym regionie upartą obronę, ale nie jest jasne, czy jej siły na linii frontu posiadają odpowiednie rezerwy i morale, by wytrzymać kolejne ukraińskie natarcie” – podkreślono. (PAP)
Brytyjskie media zwracają uwagę na chłodne reakcje w Republice Południowej Afryki (RPA) na śmierć królowej Elżbiety II. Przywołują również jej bliskie stosunki z Nelsonem Mandelą.
„Nie powiedziałabym, że nie lubię królowej – o nie, ale moja codzienna realność to rezultat kolonizacji” – powiedziała studentka Sibulele Steerman z ubogiego miasteczka pod Kapsztadem w RPA.
Portal BBC, który cytuje powyższą wypowiedź podkreśla, że wielu młodych mieszkańców RPA domaga się od zachodnich krajów bardziej otwartego przyznania się do wieków kolonizacyjnej eksploatacji.
Chłodna reakcja w RPA na śmierć Elżbiety II kontrastuje z bardzo bliskimi stosunkami królowej ze zmarłym w 2013 roku Nelsonem Mandelą. Jak wspomina Zelda La Grange, która przez prawie 20 lat była bliską współpracowniczką południowoafrykańskiego przywódcy, „Mandela szanował przywiązanie królowej do tradycji”. Nigdy też nie zapomniał królowej, że nie złożyła wizyty w RPA w czasie trwania apartheidu, tj. w okresie oficjalnej segregacji i dyskryminacji czarnej ludności.
„Na początku lat dwutysięcznych pewien bardzo bogaty brytyjski biznesmen zaoferował Mandeli niewiarygodnie wysoką sumę pieniędzy, aby się z nim spotkać i sfotografować dla mediów. Problem w tym, że nie było mu po drodze z rodziną królewską. Mandela odrzucił ofertę z powodu szacunku do Elżbiety II” – mówi cytowana przez dziennik „Daily Mirror” La Grange.
Niedługo po zakończeniu drugiej wojny światowej, w 1947 roku, Elżbieta, wówczas jeszcze księżniczka, po raz pierwszy odwiedziła ówczesne brytyjskie dominium, które nosiło nazwę Związek Południowej Afryki; niepodległą republiką stał się w 1961 roku. Jej następna wizyta miała miejsce dopiero niemal pół wieku później.
Po tym, jak Mandela wyszedł z więzienia po 27 latach, królowa zaprosiła go w 1991 roku na szczyt Wspólnoty Narodów w Harare w Zimbabwe oraz na królewski bankiet, co było złamaniem protokołu.
W 1994 roku RPA została ponownie przyjęta do Wspólnoty Narodów. W 1995 roku, po wyborze Mandeli na prezydenta RPA, królowa w końcu przyleciała do kraju na jego zaproszenie. Wizycie towarzyszyła najintensywniejsza pora deszczowa od dekady, stąd Elżbieta otrzymała przydomek Motlalepula, co w języku tswana oznacza „przynosząca deszcz”.
W niektórych krajach, które są członkami brytyjskiej Wspólnoty Narodów, śmierć królowej Elżbiety II stała się okazją do krytyki monarchii i jej imperialnej przeszłości.
Wśród osób oddających hołd zmarłej królowej Elżbiecie II w Londynie jest wielu obcokrajowców. Ich obecność widać na każdym kroku.
Przechodząc we wtorek, czyli w dzień przybycia trumny z ciałem królowej do Londynu, wzdłuż prowadzącej do Pałacu Buckingham reprezentacyjnej alei The Mall, co krok można było usłyszeć, jak język angielski przeplata się z innymi, w tym z polskim. Podobnie było w trakcie środowych uroczystości, kiedy trumna w uroczystym kondukcie zmierzała do Pałacu Westminsterskiego.
W położonym zaraz przy Pałacu Buckingham Green Parku, gdzie tysiące ludzi każdego dnia składa wyrazy przywiązania do zmarłej monarchini, widnieją powtykane w kwiaty, zawieszone na drzewach lub ułożone na ziemi flagi z całego świata: polskie, ukraińskie, chorwackie, norweskie, portugalskie, brazylijskie, a nawet chilijska i kazachska. Do najczęściej spotykanych – oczywiście prócz brytyjskich - należą flagi kanadyjskie i amerykańskie.
„Przyjechaliśmy tu w zasadzie w celach turystycznych, ale zdecydowaliśmy się przyjść do Green Parku i pod Pałac Buckingham, aby być częścią historii” – powiedziało w rozmowie z korespondentem PAP amerykańskie małżeństwo.
„Nie wiem, czy to, co się tutaj dzieje, można porównać do jakiegokolwiek wydarzenia w Stanach Zjednoczonych… Być może do śmierci prezydenta, choć i tak nie jest to taka skala, jak odejście brytyjskiej królowej” – dodała Amerykanka.
Również w kolejce, która ciągnie się na kilka kilometrów wzdłuż południowego brzegu Tamizy, cierpliwie czekają ludzie z różnych stron globu, aby przejść obok trumny królowej wystawionej w Westminster Hall.
„Chcę, żeby Brytyjczycy to wiedzieli: jestem Francuzem i jestem tu dla was” – powiedział dziennikowi „Daily Mirror” Jean-Marc, stojący w kolejce do Westminsteru i owinięty we francuską flagę.
Nie wszyscy mogą oddać hołd królowej na miejscu, ale zainteresowanie wydarzeniami w Wielkiej Brytanii jest ogromne: miliony ludzi na całym świecie śledzą uroczystości żałobne w mediach. Punktem kulminacyjnym będzie poniedziałkowy pogrzeb – szacuje się, że może go oglądać nawet 4 miliardy osób, czyli połowa światowej populacji. Będzie to największe wydarzenie telewizyjne w historii.
Z punktu widzenia Stalina sojusz z Hitlerem był bardziej sensowną opcją niż układy z Francją czy Wielką Brytanią, bo pozwalał na rozbicie Polski, więc mówienie, że Związek Sowiecki został do tego zmuszony, jest niedorzeczne - mówi PAP brytyjski historyk prof. Richard Overy.
W sobotę przypada 83. rocznica wkroczenia wojsk sowieckich na wschodnie tereny II RP, co było realizacją uzgodnień z tajnego protokołu do zawartego 23 września 1939 r. paktu o nieagresji między Niemcami a Związkiem Sowieckim, i co ostatecznie przypieczętowało los Polski.
"W putinowskiej Rosji mówione jest teraz, że Stalin nie miał innego wyjścia, bo Francja i Wielka Brytania były niewiarygodnymi partnerami, nie były chętne do żadnego militarnego sojuszu ze Związkiem Sowieckim, więc to brytyjskie i francuskie wahania spowodowały konieczność zajęcia części Polski. To jest niedorzecznym argumentem, bo prawda jest taka, że Związek Sowiecki nigdy nie myślał poważnie o sojuszu z Wielką Brytanią i Francją przeciw Niemcom" - mówi prof. Overy.
"Z punktu widzenia Stalina to była znacznie bardziej sensowna, bardziej realistyczna opcja niż jakikolwiek sojusz z Brytyjczykami czy Francuzami, bo pozwalało na rozbicie Polski i zajęcie krajów bałtyckich, a zatem w przypadku Polski umożliwiło to Rosjanom osiągnięcie tego, co nie udało się w 1920 r." - wskazuje.
Jak wyjaśnia, dla Niemiec sojusz ze Związkiem Sowieckim był mniej oczywisty. "Hitler nie uważał, by było to możliwe, ale po sygnałach z Moskwy, które pojawiały się od początku 1939 r., zaczął myśleć, że może to jednak jest możliwe. Ale wokół niego było dużo ludzi, szczególnie w siłach zbrojnych, którzy byli skłonni do współpracy z Rosją po to, żeby zniszczyć Polskę, ponieważ uważali, że istnienie Polski jest nieakceptowalne i musi ona być wyeliminowana. Od lat 20. istniało w Niemczech poczucie, kolaboracja ze Związkiem Sowieckim może przynieść eliminację Polski" - mówi.
Prof. Richard Overy jest brytyjskim historykiem specjalizującym się w historii II wojny światowej i nazistowskich Niemiec. Napisał ok. 30 książek na ten temat, z których kilka zostało wydanych w Polsce, m.in. "Dyktatorzy. Hitler i Stalin". Obecnie wykłada na Uniwersytecie w Exeter.
Grupa około 50 aktywistów z koalicji Just Stop Oil zablokowała główne wejście do terminalu naftowego Kingsbury w środkowej Anglii. Protestujący powołują się na podejście Karola III do kwestii ochrony środowiska – twierdzą, że król poparłby ich protest.
„Nasz nowy król, kiedy jeszcze był księciem Walii, na konferencji COP26 w listopadzie w Glasgow stwierdził, że skończył nam się czas – i miał rację” – powiedziała aktywistka Just Stop Oil Zoe Cohen, cytowana przez „Times”. „Powiedział, że musimy wejść na ścieżkę wojenną. Może w tym momencie nie powie tego tak dosadnie, ale on wie, rozumie to i ma rację” – dodała aktywistka.
Jak przypomina „Times”, Karol powiedział na zeszłorocznej konferencji ONZ w sprawie zmian klimatu w Glasgow, że pandemia Covid-19 pokazała „jak niszczycielskie mogą być globalne zagrożenia”.
„Zmiany klimatyczne i zanikanie różnorodności biologicznej, to nic innego. Stanowią one nawet większe zagrożenie egzystencjalne – do tego stopnia, że musimy wejść tak jakby na wojenną ścieżkę” – dodał Karol. „Oczy i nadzieje całego świata są zwrócone na was, abyście działali w zdecydowany sposób, ponieważ czas się skończył” – zwrócił się do uczestników COP26 ówczesny książę Walii.
Cohen dodała, że akcja w trakcie żałoby po śmierci Elżbiety II nie ma na celu obrażenie nikogo.
Koalicja Just Stop Oil już wcześniej blokowała terminale naftowe w Wielkiej Brytanii.
Na co najmniej sześć godzin wstrzymano w piątek możliwość dołączenia do kolejki osób czekających, by oddać hołd zmarłej królowej Elżbiecie II. Kolejka osiągnęła maksymalną przewidzianą długość - 7,9 km, a szacowany czas oczekiwania to minimum 14 godzin.
Od środowego popołudnia trumna z ciałem Elżbiety II jest wystawiona w Westminster Hall w Pałacu Westminsterskim i pozostanie tam do poniedziałku, czyli dnia pogrzebu, aby dać mieszkańcom Wielkiej Brytanii możliwość pożegnania zmarłej monarchini i oddania jej hołdu. Jednak choć Westminster Hall otwarty jest w tym czasie przez 24 godziny na dobę, a przechodzący mają dosłownie kilka sekund na zatrzymanie się przy trumnie, kolejka wciąż się wydłużała.
Wraz z wpuszczeniem pierwszych osób brytyjskie ministerstwo cyfryzacji, kultury, mediów i sportu uruchomiło w internecie serwis pokazujący aktualną długość kolejki, jakie punkty charakterystyczne są w pobliżu jej końca oraz szacowany czas oczekiwania na wejście. W piątek przed południem ministerstwo poinformowało, że ciągnąca się wzdłuż południowego brzegu Tamizy kolejka ma długość 7,9 km, co oznacza, że osiągnęła maksymalną przewidzianą długość, a czas oczekiwania wynosi co najmniej 14 godzin, zatem na minimum sześć godzin wstrzymana zostaje możliwość dołączania do niej przez nowe osoby.
Pierwsze osoby stanęły w kolejce już w poniedziałek koło południa - na ponad dwie doby przed przewiezieniem trumny do Pałacu Westminsterskiego.
Dwóch policjantów trafiło do szpitala po tym, jak w piątek wcześnie rano zostali dźgnięci nożem w pobliżu Leicester Square w centrum Londynu - poinformowała londyńska policja metropolitalna.
Jak wyjaśniono, podczas zdarzenia, do którego doszło ok. godz. 6, użyto paralizatora, a sprawca ataku został aresztowany pod zarzutem spowodowania ciężkiego uszkodzenia ciała i napaści na funkcjonariusza publicznego. Sprawca został zabrany do szpitala. Stan dwóch zaatakowanych policjantów na razie nie jest znany.
Jak podała stacja BBC News, uważa się, że zdarzenie nie ma podłoża terrorystycznego. W Londynie obowiązują wzmocnione środki bezpieczeństwa w związku z zaplanowanym na poniedziałek pogrzebem królowej Elżbiety II, na który przyjechać ma ok. 100 przywódców państw. (PAP)
Brytyjskie imperium i potęga jego monarchii zostały zbudowane na skradzionej ziemi, surowcach i skarbie – oświadczył lider maoryskiej partii w nowozelandzkim parlamencie Rawiri Waititi.
Parlament Nowej Zelandii zebrał się na specjalnej sesji, aby złożyć hołd zmarłej królowej Elżbiecie II, która była jednocześnie głową Nowej Zelandii. Podczas debaty, w trakcie której posłowie składali kondolencje rodzinie królewskiej, pojawiły się również głosy krytykujące monarchię.
„Królowa była inteligenta i świadoma. W ogóle nie byłaby zaskoczona, że ludzie podnoszą kwestię ucisku różnych krajów na całym świecie, w tym Nowej Zelandii. Wiedziała czego jest częścią” – powiedziała liderka Partii Zielonych Marama Davidson, cytowana przez dziennik „Guardian”.
Waititi przyznał, że śmierć powinna być opłakana, powinien być też czas na żałobę, jednak nie da się oddzielić osoby królowej od instytucji monarchii.
Sama Elżbieta II wystosowała podczas swojej wizyty w Nowej Zelandii w 1995 roku przeprosiny do plemienia Tainui za okrucieństwa i kradzież ziemi przez brytyjską koronę, za czym poszły również materialne odszkodowania.
Maorysi to rdzenna ludność Nowej Zelandii, która obecnie liczy ok. 16,5 proc. wszystkich mieszkańców kraju.
Królowa Elżbieta II, która zmarła w czwartek 8 września na zamku w Balmoral w Szkocji, była głową 14 państw na całym świecie, w tym Nowej Zelandii.
Kilka dni temu premier Nowej Zelandii Jacinda Ardern powiedziała, że po śmierci królowej jej rząd nie będzie wykonywał żadnych ruchów w kierunku zmiany statusu kraju. Premier przyznała jednak, że w przyszłości Nowa Zelandia stanie się zapewne republiką, ale obecnie kraj stoi przed ważniejszymi kwestiami.
Wydania brytyjskich gazet z piątku 9 września z informacjami o śmierci królowej Elżbiety II są wystawione na sprzedaż w serwisach eBay i Facebook Marketplace za kwoty kilka, a nawet kilkadziesiąt razy wyższe od ich nominalnej ceny - podała w piątek stacja Sky News.
Jak informuje, ceny różnią się diametralnie - większość wystawiona jest za 10-30 funtów, ale oferowany jest też egzemplarz "The Sunday Times" z 11 września za 500 funtów. Na zakup tej ostatniej gazety nie ma na razie chętnych, ale sprzedawca twierdzi, że jedną kopię już sprzedał za 300 funtów.
Najczęściej oferowane jest wydanie "The Times" z 9 września, które normalnie kosztowało 2,5 funta - tylko na eBayu jest ponad sto aukcji lub ofert sprzedaży. Na jednej z aukcji użytkownicy złożyli 21 ofert zakupu, a cena niezakończonej jeszcze licytacji doszła do 82 funtów. Często oferowane jest także wydanie "The Sun" z tego samego dnia, choć tu ceny są niższe - najdroższe egzemplarze są wystawione po 50 funtów, ale jest też sporo za połowę tej kwoty.
Do kupienia są też całe zestawy gazet z 9 września. Jeden ze sprzedających oferuje pakiet ośmiu tytułów - w większości tabloidów - z tego dnia za 350 funtów. Sky News naliczyła 15 ofert sprzedaży takich lub podobnych zestawów za kwoty przekraczające sto funtów. (PAP)
Brytyjski książę Harry, młodszy syn króla Karola III, najprawdopodobniej spędzi przypadające w czwartek swoje 38. urodziny jedynie z żoną Meghan - pisze dziennik "The Sun".
Czwartek jest pierwszym dniem od czasu śmierci Elżbiety II, w którym członkowie rodziny królewskiej nie mają w planie wspólnego uczestnictwa w żadnych wydarzeniach z tym związanych.
Karol III wraz z królową-małżonką Camillą w środę wieczorem pojechali do Highgrove House, ich wiejskiej rezydencji w hrabstwie Gloucestershire i najprawdopodobniej spędzą tam cały dzień. Starszy brat Harry'ego, następca tronu książę William z żoną księżną Kate pojechali do Sandringham, wiejskiej rezydencji Elżbiety II w hrabstwie Norfolk, aby obejrzeć złożone tam kwiaty i wyrazy współczucia. Z kolei córka królowej, księżniczka Anna pojechała podziękować za kondolencie do Glasgow, a najmłodszy syn, książę Edward - do Manchesteru.
Dwójka dzieci Harry'ego i Meghan, Archie i Lilibet, pozostali w Stanach Zjednoczonych, dokąd książęca para się przeprowadziła po rezygnacji w 2020 roku z pełnienia obowiązków członków rodziny królewskiej. Pomimo że książę Harry szedł w środę wraz innymi członkami rodziny królewskiej w kondukcie odprowadzającym trumnę z ciałem królowej do Pałacu Westminsterskiego, a w sobotę wraz z Meghan, Williamem i Kate niespodziewanie wyszli razem do ludzi zgormadzonych przed zamkiem w Windsorze, to według komentatorów za wcześnie jeszcze przesądzać, czy doszło do jego pojednania z resztą rodziny.
Dziennik "Daily Mirror" zwraca natomiast uwagę, że to już drugi raz, kiedy Harry obchodzi urodziny w czasie żałoby - 25 lat temu, na 15 dni przed jego 13. urodzinami, w wypadku samochodowym w Paryżu zginęła matka jego i Williama, księżna Diana.
Sir Mark Rowley, nowy szef Scotland Yardu, czyli londyńskiej policji metropolitalnej, konsultuje się z funkcjonariuszami tej służby w sprawie pomysłu złożenia przysięgi na wierność królowi Karolowi III. Oznaczałoby to dla nich konieczność powtórzenia przysięgi, złożonej pierwotnie królowej Elżbiecie II, która zmarła 8 września.
Według prawa wszyscy funkcjonariusze policji w Anglii i Walii muszą złożyć przysięgę, że będą służyć monarsze „uczciwie, rzetelnością, sumiennością i bezstronnością” – pisze w czwartkowym wydaniu „The Times”.
Formalnie policjanci, którzy złożyli przysięgę Elżbiecie II, nie mają obowiązku składać jej ponownie po śmierci królowej. Rowley zdecydował się jednak przeprowadzić wewnętrzny sondaż w celu podjęcia decyzji, czy prawie 34 tys. funkcjonariuszy powinno złożyć przysięgę Karolowi III.
W lipcu ogłoszono, że to Rowley stanie na czele Scotland Yardu. Jego zaprzysiężenie miało miejsce 12 września, czyli cztery dni po śmierci Elżbiety II. Jak podkreślił sam Rowley, złożenie przysięgi nowemu królowi było „potężnym doznaniem”.
Według słów nowego szefa policji metropolitalnej pogrzeb królowej Elżbiety, który odbędzie się w poniedziałek, będzie największym wyzwaniem operacyjnym w historii Scotland Yardu. (PAP)
Ponad pięć kilometrów liczy obecnie kolejka do Pałacu Westminsterskiego, w którym wystawiona jest trumna z ciałem brytyjskiej królowej Elżbiety II, co oznacza, że od rana w czwartek wyraźnie się wydłużyła.
Gdy w środę po południu rozpoczęto wpuszczanie pierwszych osób do Westminster Hall, sali, w której wystawiona jest trumna, brytyjski rząd uruchomił w internecie serwis pokazujący na żywo aktualną długość kolejki oraz informujący, w pobliżu jakich charakterystycznych punktów obecnie się kończy. Stan można sprawdzać na kanale ministerstwa cyfryzacji, kultury, mediów i sportu na YouTube oraz jego profilach na Facebooku i Twitterze.
Na pół godziny przed otwarciem drzwi do Pałacu Westminsterskiego kolejka liczyła nieco ponad 4 km i do późnego wieczora jej długość wahała się między 3,8-4,1 km, a przez noc skróciła się do 3,2 km. Od czwartku rano z powrotem zaczęła się wydłużać i o godz. 10.30 czasu londyńskiego liczyła ok. 5,1 km.
Wejście do Westminster Hall w celu przejścia koło trumny i oddania hołdu królowej będzie możliwe do godz. 6.30 w dniu pogrzebu, w poniedziałek 19 września. Jak się szacuje, liczba osób, które będą chciały oddać w ten sposób hołd Elżbiecie II, może sięgnąć miliona. (PAP)
Zgodnie z postanowieniami przyjętymi blisko 30 lat temu, nowy brytyjski monarcha Karol III nie będzie musiał zapłacić podatku spadkowego po śmierci swej matki królowej Elżbiety II. Kwestią zainteresowały się niektóre brytyjskie media.
Choć brytyjski monarcha nie jest prawnie zobowiązany do płacenia jakichkolwiek podatków w Zjednoczonym Królestwie, to królowa Elżbieta II dobrowolnie zobowiązała się w 1993 roku do płacenia podatku od dochodów i zysków kapitałowych – przypomina portal telewizji Sky News.
Według zasady wprowadzonej przed 30 laty przez rząd brytyjski pod kierownictwem konserwatywnego premiera Johna Majora, monarcha nie jest zobowiązany do płacenia podatku spadkowego przy przechodzeniu majątku z jednego władcy na drugiego. Zgodnie z brytyjskim prawem, po przekroczeniu określonego progu wartości dziedziczonego majątku, podatek spadkowy wynosi 40 proc.
Major argumentował, że podatek stanowiłby zagrożenie dla aktywów monarchii, które w przez kilka pokoleń systematycznie, „metodą salami” by się kurczyły. „Uważam, że jest to konieczne, aby chronić niezależność monarchii; nie chciałbym w żaden sposób jej umniejszać” – stwierdził Major, cytowany przez Sky News.
Na początku lat 90. dwór królewski znalazł się pod presją związaną z kosztami jego utrzymania, m.in. w kwestii kto ma zapłacić za remont zamku Windsor po wielkim pożarze w 1992 roku – przypomina dziennik „The Guardian”.
Problem obciążenia podatkiem monarchy powrócił po śmierci Elżbiety II, która zmarła 8 września w wieku 96 lat.
„Ważne jest rozróżnienie majątku należącego do korony i do monarchy, jak Pałac Buckingham czy zamek Windsor – to osobna kwestia. Ale król dziedziczy również znaczną część majątku w postaci koni wyścigowych, nieruchomości i prywatnych inwestycji” - powiedział dziennikowi „Daily Mail” Robert Palmer z organizacji Tax Justice UK, która promuje ideę sprawiedliwego systemu podatkowego.
Jak wyliczył w zeszłym roku magazyn „Forbes”, majątek brytyjskiego monarchy szacuje się na 28 mld dolarów, na co składają się posiadłości koronne (19,5 mld), Pałac Buckingham (4,9 mld), Księstwo Kornwalii (1,3 mld), Księstwo Lancasteru (748 mln), Pałac Kensington (630 mln) oraz posiadłości koronne w Szkocji (592 mln). Dla przykładu roczny przychód Księstwa Lancasteru, prywatnej posiadłości brytyjskiego monarchy w północno-zachodniej Anglii, która między innymi została odziedziczona przez Karola III, wyniósł ok. 25 mln dolarów w 2021 roku.
Ceny biletów lotniczych i hoteli w Londynie wystrzeliły przed zaplanowanym na poniedziałek pogrzebem brytyjskiej królowej Elżbiety II. W niektórych przypadkach wzrosły one nawet sześciokrotnie – poinformował dziennik „Daily Mail”.
Gazeta porównała ceny biletów lotniczych z różnych miast do Londynu na niedzielę przed pogrzebem i kilka dni później: w niektórych przypadkach, jak loty Ryanaira z Dublina do Londynu (lotnisko Londyn-Gatwick), są one nawet ponad sześciokrotnie wyższe niż kilka dni później.
Ceny hoteli w Londynie na najbliższy weekend również są dużo wyższe w porównaniu z tym samym okresem w tygodniu następującym po pogrzebie Elżbiety II. Ci, którzy chcą wynająć pokój na noc w niedzielę, tuż przed historycznym wydarzeniem, będą musieli zapłacić nawet sześć razy więcej niż w normalnych okolicznościach.
Elżbieta II zmarła 8 września w wieku 96 lat. Na brytyjskim tronie zasiadała przez ponad 70 lat. Jej pogrzeb, na którym pojawi się wielu światowych przywódców, odbędzie się w poniedziałek. (PAP)
Część rosyjskich jednostek w panice uciekła z wyzwalanych przez Ukrainę obszarów obwodu charkowskiego, porzucając bardzo wartościowy sprzęt, taki jak radar rozpoznania artyleryjskiego Zoopark – podało w czwartek brytyjskie ministerstwo obrony.
Siły ukraińskie konsolidują swoją kontrolę nad nowo wyzwolonymi terenami w obwodzie charkowskim na wschodzie Ukrainy. Wojska rosyjskie w większości wycofały się już z obszaru na zachód od rzeki Oskoł – napisano w najnowszej aktualizacji wywiadowczej brytyjskiego resortu.
Sposób, w jaki rosyjskie wojska wycofywały się w ubiegłym tygodniu przed ukraińską kontrofensywą, był różnorodny. Niektóre jednostki robiły to w stosunkowo kontrolowany sposób, ale część najwyraźniej uciekała w panice – oceniło ministerstwo.
Uciekający Rosjanie porzucili bardzo wartościowy sprzęt, który umożliwiał im prowadzenie wojny w oparciu o artylerię. Był to między innymi co najmniej jeden radar rozpoznania artyleryjskiego Zoopark oraz co najmniej jeden pojazd dowodzenia i kontroli artylerii 1V14. Ukazuje to dezorganizację w odwrocie części rosyjskich jednostek i najpewniej załamanie dowodzenia w niektórych miejscach – napisano.(PAP)
Tysiące osób zbierają się w pobliżu Pałacu Buckingham w oczekiwaniu na transport trumny z ciałem królowej Elżbiety do Pałacu Westminsterskiego.
Trumna zostanie przewieziona w uroczystym kondukcie do Pałacu Westminsterskiego, siedziby brytyjskiego parlamentu, w środę wczesnym popołudniem. Tam będzie wystawiona na widok publiczny do dnia pogrzebu, czyli do poniedziałku 19 września.
Już we wtorek Brytyjczycy tłumnie przywitali trumnę z ciałem królowej. Późnym wieczorem dotarła ona do Pałacu Buckingham, po wcześniejszym przetransportowaniu jej z lotniska w Edynburgu do bazy lotniczej RAF Northolt w zachodnim Londynie. Padający deszcz i późna godzina nie odstraszyły ludzi, którzy na bieżąco śledzili drogę trumny w swych telefonach komórkowych.
„Tu nie chodzi nawet o to, żeby coś zobaczyć, ale raczej o to, żeby poczuć. To również niezwykle ważne” – powiedział PAP jeden z mężczyzn oczekujących wśród tłumu ustawionego wzdłuż reprezentacyjnej alei The Mall, ozdobionej po obu stronach brytyjskimi flagami.
Kondukt z trumną królowej ma wyruszyć z Pałacu Buckingham o 15.22 czasu polskiego i przybyć do Westminsteru o 16.00. Trumna z ciałem królowej umieszczona zostanie na katafalku w Westminster Hall, najstarszej części budynku, gdzie do dnia pogrzebu będzie można przyjść, aby złożyć hołd.
Elżbieta II zmarła w czwartek na zamku Balmoral w północno-wschodniej Szkocji w wieku 96 lat.
Król Karol III zanotował olbrzymi wzrost poparcia po wstąpieniu na tron. Liczba Brytyjczyków, którzy uważają, że Karol będzie dobrym królem, niemal podwoiła się w porównaniu z badaniami przeprowadzonymi w marcu – wynika z najnowszego sondażu YouGov.
„Wielu respondentów twierdzi, że król dobrze zareagował na śmierć swojej matki; aż 94 proc. przychylnie przyjęło jego pierwsze przemówienie” – podsumowuje wyniki sondażu dziennik „The Sun”.
Według sondażu z marca na pytanie, „Czy Karol będzie dobrym królem?”, tylko 39 proc. ankietowanych odpowiedziało, że tak, podczas gdy 31 proc. odpowiedziało negatywnie; aż 30 proc. nie potrafiło udzielić odpowiedzi na to pytanie.
We wrześniu, zaraz po śmierci królowej Elżbiety, liczby te przedstawiają się zupełnie inaczej: aż 63 proc. uważa, że Karol będzie dobrym monarchą i tylko 15 proc. ankietowanych jest przeciwnego zdania, a 22 proc. nie ma zdania.
Wyzwaniem dla nowego króla, ale także dla przyszłości monarchii, może być stosunek młodych pokoleń: większe poparcie Karol notuje u starszych ludzi niż u młodzieży – pisze „The Sun”. (PAP)
Londyńskie lotnisko Heathrow poinformowało o zmianach w rozkładach lotów w środę, tak by w czasie, gdy trumna z ciałem królowej Elżbiety II będzie odprowadzana ulicami Londynu do Pałacu Westminsterskiego startujące bądź lądujące samoloty nie zakłócały ciszy.
Jak przekazano, zmiany dotyczą niektórych lotów pomiędzy 13.50 a 15.40 londyńskiego czasu. Kondukt odprowadzający trumnę z Pałacu Buckingham do Pałacu Westminsterskiego, w którym będą szli król Karol III i pozostali członkowie rodziny królewskiej, wyruszy o 14.22 a dotrze na miejsce o 15.00. W Pałacu Westminsterskim, siedzibie brytyjskiego parlamentu, trumna będzie wystawiona na widok publiczny, aby umożliwić oddawanie hołdu zmarłej królowej, do poniedziałku rano, czyli dnia pogrzebu.
Władze Heathrow zapowiedziały, że podobne korekty w rozkładach lotu zostaną wprowadzone w niedzielę wieczorem, gdy o 20.00 w całym kraju pamięć królowej będzie uczczona minutą ciszy, oraz w poniedziałek w czasie pogrzebu. (PAP)
W obliczu topniejących zapasów uzbrojenia Rosja najpewniej sprowadza coraz więcej broni z innych krajów obłożonych sankcjami, takich jak Iran i Korea Płn. – ocenił w środę brytyjski resort obrony, komentując strącenie irańskiego drona przez siły ukraińskie.
We wtorek ukraińska armia poinformowała, że po raz pierwszy najprawdopodobniej zestrzeliła w okolicach Kupiańska w obwodzie charkowskim drona bojowego Shahed-136 wyprodukowanego w Iranie i używanego przez rosyjskie wojsko na Ukrainie.
W najnowszej aktualizacji wywiadowczej brytyjskie ministerstwo obrony oceniło, że Rosja najpewniej po raz pierwszy wykorzystała takie maszyny w trwającej wojnie.
Shahed-136 to bojowe drony-kamikaze o zasięgu 2,5 tys. kilometrów. Podobna broń była prawdopodobnie wykorzystywana w atakach na Bliskim Wschodzie, w tym w uderzeniu na tankowiec MT Mercer Street w 2021 roku – zwrócił uwagę brytyjski resort.
„Rosja prawie na pewno w coraz większym stopniu pozyskuje uzbrojenie z innych silnie obłożonych sankcjami państw, jak Iran czy Korea Północna, podczas gdy jej własne zapasy topnieją” – napisano
„Strata drona Shahed-136 w pobliżu linii frontu sugeruje, że istnieje realistyczna możliwość, iż Rosja próbuje używać tego systemu do prowadzenia taktycznych uderzeń, a nie ataków na bardziej strategiczne cele głębiej na ukraińskim terytorium” – dodano.(PAP)
Wtorkowy lot brytyjskiego samolotu transportowego C-17 Globemaster, który przewiózł trumnę z ciałem zmarłej królowej Elżbiety II z Edynburga do Londynu był najbardziej obserwowanym lotem w historii - poinformował portal Flightradar24. Rejs obserwowało online ponad 5 mln osób.
Na pozwalającym śledzić ruch samolotów portalu lot z ciałem królowej obserwowało na żywo 4,79 mln osób. Kolejne ćwierć miliona oglądało relację na kanale Flightradar24 na YouTubie. Sam początek lotu próbowało obserwować 6 mln osób, co spowodowało problemy techniczne platformy.
"70 lat po swoim pierwszym locie na pokładzie należącego do linii lotniczych BOAC samolotu Atalanta, model Argonaut ostatni lot Królowej Elżbiety II jest najbardziej obserwowanym lotem w historii Flightradar24" - przekazał portal na Twitterze.
Wojskowy samolot transportowy C-17 odleciał z lotniska w Edynburgu o godz. 17.34 czasu brytyjskiego i wylądował w bazie RAF Northolt w zachodnim Londynie o godz. 18.55. W locie trumny z ciałem zmarłej towarzyszyła jej córka, księżniczka Anna oraz jej mąż wiceadmirał Timothy Lawrence.
Trumnę przewieziono następnie z lotniska do Pałacu Buckingham, gdzie czekał na nią król Karol III, królowa-małżonka Camilla i pozostali członkowie rodziny królewskiej. Trumna w środę wczesnym popołudniem zostanie przewieziona w uroczystym kondukcie do Pałacu Westminsterskiego, siedziby brytyjskiego parlamentu, gdzie będzie wystawiona na widok publiczny do dnia pogrzebu, czyli poniedziałku 19 września. (PAP)
Przedstawiamy harmonogram wydarzeń zaplanowanych na środę w związku ze śmiercią brytyjskiej królowej Elżbiety II i objęciem tronu przez króla Karola III. Wszystkie godziny podane są według czasu polskiego.
- o godz. 15.22 kondukt z trumną z ciałem Elżbiety II wyruszy z Pałacu Buckingham w kierunku Pałacu Westminsterskiego, siedziby brytyjskiego parlamentu. W za trumną będą szli król Karol III, pozostałe dzieci królowej - księżniczka Anna, książę Andrzej i książę Edward, a także obaj synowie Karola III - książę William i książę Harry.
- o godz. 16.00 kondukt dotrze do Pałacu Westminsterskiego i trumna z ciałem królowej zostanie ustawiona na katafalku w najstarszej części budynku, Westminster Hall. Arcybiskup Canterbury Justin Welby odprawi tam krótkie nabożeństwo.
- od godz. 18.00 otwarta zostanie możliwość przejścia koło trumny, aby oddać w ten sposób hołd zmarłej królowej. Trumna pozostanie wystawiona w Pałacu Westminsterskim do godz. 7.30 w dniu pogrzebu, w poniedziałek 19 września.
- wieczorem czwórka dzieci Elżbiety II - król Karol III, księżniczka Anna, książę Andrzej i książę Edward prawdopodobnie wezmą udział w krótkim czuwaniu przy trumnie, ceremonii nazywanej czuwaniem książąt.
Karawan wiozący trumnę z ciałem brytyjskiej królowej Elżbiety II dotarł we wtorek wieczorem do Pałacu Buckingham w Londynie. Tam czekali na nią król Karol III, królowa-małżonka Camilla i pozostali członkowie rodziny królewskiej.
Pomimo zmroku i padającego deszczu przed Pałacem Buckingham na ostatni przyjazd Elżbiety II do swojej głównej rezydencji czekały tysiące ludzi. Ta ostatnia podróż zaczęła się we wtorek po południu w katedrze św. Idziego w Edynburgu, skąd trumna została przewieziona na lotnisko, a później samolotem do bazy lotniczej RAF Northolt w Londynie.
Przez całą drogę zmarłej królowej towarzyszyli jej córka, księżniczka Anna oraz jej mąż wiceadmirał Timothy Lawrence.
Księżniczka Anna opublikowała oświadczenie, w którym określiła to jako zaszczyt i przywilej. "Miałam szczęście dzielić ostatnie 24 godziny życia mojej najdroższej Matki. To był zaszczyt i przywilej towarzyszyć jej w jej ostatniej podróży. Świadectwo miłości i szacunku okazanego przez tak wielu podczas tej podróży było zarówno uczące pokory, jak i podnoszące na duchu" - napisała.
"Wszyscy będziemy dzielić wyjątkowe wspomnienia. Składam moje podziękowania każdemu, kto podziela nasze poczucie straty. Być może przypomniano nam, jak wiele z jej obecności i wkładu w naszą narodową tożsamość braliśmy za pewnik. Jestem również tak wdzięczna za wsparcie i zrozumienie oferowane mojemu drogiemu bratu Karolowi, gdy przyjmuje dodatkowe obowiązki monarchy. Mojej matce, królowej, dziękuję" - dodała.
Trumna pozostanie w Pałacu Buckingham przez kilkanaście godzin, w czasie których hołd królowej oddadzą członkowie rodziny królewskiej oraz personel pałacu, a w środę wczesnym popołudniem zostanie przewieziona w uroczystym kondukcie do Pałacu Westminsterskiego, siedziby brytyjskiego parlamentu, gdzie będzie wystawiona na widok publiczny do dnia pogrzebu, czyli poniedziałku 19 września.
Elżbieta II zmarła w czwartek na zamku Balmoral w północno-wschodniej Szkocji w wieku 96 lat.
Brytyjski król Karol III przybył we wtorek do Irlandii Północnej, gdzie spotka się z tamtejszymi politykami, w tym również republikańskimi, przyjmie kondolencje od Zgromadzenia Irlandii Północnej i weźmie udział w nabożeństwie upamiętniającym Elżbietę II.
Z racji wciąż trwającej nieufności pomiędzy obydwoma społecznościami w Irlandii Północnej - unionistami i republikanami - to najtrudniejszy etap podróży nowego monarchy po trzech pozostałych, poza Anglią, częścią Zjednoczonego Królestwa; wcześniej był w Szkocji, w piątek udaje się do Walii.
Tym niemniej w drodze do zamku Hillsborough pod Belfastem, który jest królewską rezydencją w Irlandii Północnej, króla i królową-małżonkę Camillę witały tłumy ludzi. Niektórzy z nich ustawili się jeszcze przed świtem.
W zamku Hillsborough Karol III przyjmie na audiencji brytyjskiego ministra ds. Irlandii Północnej Chrisa Heaton-Harrisa, a następnie liderów północnoirlandzkich partii politycznych. Wśród nich będzie Michelle O'Neill, wiceprezydent republikańskiej partii Sinn Fein, która została desygnowana na szefową północnoirlandzkiego rządu. Sinn Fein nie uznaje brytyjskiego zwierzchnictwa nad Irlandią Północną i dąży do zjednoczenia Irlandii. Przedstawiciele Sinn Fein nie wzięli udziału odczytaniu w niedzielę proklamacji Rady Akcesyjnej, która stwierdza, że po śmierci Elżbiety II tron objął Karol III, ale O'Neill złożyła kondolencje, wskazując w nich rolę jaką monarchini odegrała w pojednaniu w tej prowincji.
Później król i królowa-małżonka wezmą udział w nabożeństwie w katedrze św. Anny w Belfaście, podczas którego wspominana będzie Elżbieta II. Będzie w nim uczestniczyć także nowa premier Wielkiej Brytanii Liz Truss.
11 września 2022 w High Wycombe Cricket Club odbył się festyn rodzinny na zakończenie lata. Połączył on różne narodowości i środowiska. Można było podziwiać motocykle, samochody klasyczne (w tym z okresu PRL-u) oraz motory. Wszystko to przy dźwiękach muzyki na żywo. Zapewniono także atrakcje dla najmłodszych, w tym wesołe miasteczko. Jak na prawdziwy piknik przystało, nie mogło zabraknąć pysznego jedzenia.
Wśród organizatorów z ramienia polskiego znaleźli się Dominika Wąs i Marcin Kurowski (od lat działający na rzecz społeczności polskiej w High Wycombe).
Jednym z honorowych gości był Tomasz Wielgosz - zawodnik Rallycorss UK, Polish Team. Sportowiec uważa, że takie familijne wydarzenia są bardzo ważne: “Jednoczą i dają nam możliwość kontaktu z fanami motosportu oraz samochodów klasycznych. Tutaj w High Wycombe jest też baza rowerowa. Połączenie ogólnopojętnej motoryzacji w jednym miejscu to znakomita inicjatywa. Każdy ma szanse promować swoją dziedzinę i ja także… Jeździmy w mistrzostwach Wielkiej Brytanii, Irlandii Północnej, czasami też Belgii i Honaldii, czyli tam, gdzie odbywają się rundy angielskie; na różnych torach - zazwyczaj w kategorii 1,6. Zapraszamy do nas, jeśli ktoś chce zacząć karierę. Pomagamy w wielu kwestiach”.
Impreza zorganizowana w High Wycombe Cricket Club przyciągnęła fanów motoryzacji z niemal całego kraju. Przemysław Olchawa przyjechał z Redhill wraz ze swoją dziewczyną, Karoliną: “Jestem tutaj, by pooglądać piękne samochody, poznać nowych ludzi, pochwalić się swoimi zabawkami (w moim przypadku dwa mercedesy), posłuchać dobrej muzyki”.
Tomasz Doruch przyjechał do High Wycombe z Londynu. Na takiej imprezie jest pierwszy raz i na pewno będzie bywać częściej. Na co dzień prowadzi warsztat samochodowy w Londynie. Również w charakterze wystawcy poraz pierwszy wystąpił Tomek Adamek, czyli właściciel dwóch pięknych, dwulitrowych, turbodoładowanych Subaru z napędem na cztery koła. Oba samochody robiły niesamowite wrażenie.
Warto podkreślić, że organizatorzy minutą ciszy oddali hołd zmarłej Królowej Elżbiecie II.
Osoby oddające hołd brytyjskiej królowej Elżbiecie II poproszono, by nie przynosiły kwiatów zawiniętych w folię, ani przedmiotów, które nie nadają się do kompostowania, w tym szczególności pluszowych Misiów Paddingtonów, jak również kanapek z marmoladą.
Po śmierci Elżbiety II tysiące ludzi udały się przed królewskie rezydencje, w tym przede wszystkim Pałac Buckingham w Londynie, zamek w Windsorze i zamek Balmoral w Szkocji, by złożyć kwiaty, kartki z wyrazami sympatii i żalu oraz różne inne dowody przywiązania do zmarłej monarchini. Szczególną popularnością cieszą się pluszowe zabawki - psy corgi i Miś Paddington oraz kanapki z marmoladą.
Miś Paddington i kanapki z marmoladą są nawiązaniem do krótkiego humorystycznego filmu, który został opublikowany w czasie obchodzonego na początku czerwca Platynowego Jubileuszu królowej. Na nim Elżbieta II przyjmuje w pałacu Misia Paddingtona, który w pewnym momencie wyciągnął z kapelusza kanapkę z marmoladą, mówiąc, że zawsze na wszelki wypadek ma ze sobą kanapkę. Królowa na to odpowiedziała, że ona również - z torebki wyjęła swoją.
Royal Parks, organizacja charytatywna zarządzająca i opiekująca się ośmioma parkami na terenie Londynu, w tym przyległym do Pałacu Buckingham Green Parkiem, poprosiła, by nie przynosić przedmiotów nienadających się do kompostowania, w tym właśnie pluszowych zabawek oraz balonów, nie zostawiać zniczy poza wyznaczonymi miejscami, zaś kwiaty kłaść jedynie bez folii, dzięki czemu dłużej przetrwają. Kwiaty i inne przedmioty składane w hołdzie królowej są przenoszone spod bramy Pałacu Buckingham do Green Parku. Kwiaty pozostaną tam przynajmniej przez tydzień po pogrzebie, a następnie zostaną użyte jako kompost we wszystkich tych ośmiu parkach, zaś kartki będą odłączone od nich i zostaną zachowane na pamiątkę.
Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies -
Polityka prywatności.
Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych - RODO.
Więcej dowiesz się TUTAJ.