Hide
BĄDŹ NA BIEŻĄCO!
Follow on Facebook
Facebook
Show

Wielka Brytania

Wielka Brytania

All Stories

Webinary na Zoomie jako sposób mobilizownia polskiej społeczności w czasie pandemii.

Nie odkryje Ameryki, jeśli powiem, że wiele zmieniło się w Naszym sposobie pracy od czasu rozpoczęcia pandemii.

Dla wielu z Nas, zwłaszcza tych, którzy pracują w służbie zdrowia, jest to okres naprawdę ciężkiej pracy, wymagający poświęceń i pochłaniającą ogromną ilość energii.

Jednocześnie duża część społeczności pracuje "zdalnie". Sam, pomimo powrotu do biura w sierpniu po pierwszym lockdownie, musiałem ponownie wrócić do pracy z domu w listopadzie. Nie chcę narzekać, bo w pewnym stopniu jestem szczęściarzem; pandemia zdrowia nie pozbawiła mnie pracy, a tym samym środków do życia.

Wydaje mi się, że jest wiele korzyści z pracy w domu. Jako rodzic, jest mi łatwiej odbierać czy zabierać dzieci ze szkoły, nie tracimy czasu na stanie w gigantycznych korkach i jest więcej okazji do wspólnych posiłków i spędzania razem wolnego czasu.

Minusy? Pewnie, że są, bo chyba wszyscy się zgodzą, że nigdy nie ma idealnego rozwiązania, bez względu na Naszą pracę i obowiązki.

Jestem pewien, że każdy pracujący w domu musiał przejść przez "rewolucję technologiczną". Myślę, że wielu z Nas, szczególnie mieszkający poza granicami Polski, miało już kontakt z wieloma platformami, które ułatwiają Nam kontakt z rodziną i przyjaciółmi. Z drugiej strony nie sądzę, aby ktokolwiek pomyślał, że Naszym codziennym "chlebem powszednim" będą spotkania na Zoomie lub Microsoft Teams! Na początku sam byłam podekscytowany nowym sposobem organizacji pracy, zarządzania projektem czy podejmowania decyzji. Jednak po jakimś czasie monotonne patrzenie w ekran stało się meczące. Brak nieformalnych, tzw. zakulisowych czy ‘korytarzowych’ rozmów, zwykłych interakcji społecznych, czy po prostu bycia fizycznie razem w określonej przestrzeni, sprawił, że wielu z Nas może trochę tęsknić za "starymi czasami".

Jak ten nowe normy odnoszą się do pracy polskich organizacji w Wielkiej Brytanii? Osobiście cieszę się, że wiele z nich tak szybko przeszło na pracę zdalną. Polskie Szkoły Sobotnie prowadziły, czy prowadzą zajęcia online i choć dla wielu z rodziców to nie to samo, to jednak możliwość kontynuowanie nauki i częsty kontakt z językiem lub nauczycielem są tak ważne.

W tym tygodniu miałem okazję uczestniczyć w spotkaniu zorganizowanym przez Centrum Szkoleń Nauczycieli Edukator w Londynie, organizację non-profit założoną w 2018 roku przez Panią Małgorzatę Bugaj-Martynowską i Panią Marzenę Zukowską. Centrum oferuje pomoc merytoryczną dla szkół i nauczycieli poprzez organizację spotkań, szkoleń, konferencji dotyczących aktualnych zagadnień i problemów. Właśnie w tym tygodniu, po raz kolejny, odbyło się spotkanie dla dyrektorów Polskich Sobotnich Szkół, tym razem na temat pozyskiwania funduszy na działalność i funkcjonowanie jednostek i organizacji polonijnych na wyspach. Cieszę się, że zostałam zaproszony na to spotkanie jako prelegent, dzięki artykułowi, który ukazał się na stronie Polonia24.uk!

W ramach spotkania, w którym wzięły udział 34 osoby, poruszono wiele tematów związanych z efektywnym pisaniem projektów. Myślę, że to właśnie pandemia w pewnym stopniu spowodowała, że dzięki takim webinariom Polonia w Wielkiej Brytanii może się rozwijać, budować nowe i owocne relacje z innymi organizacjami, a pewne fizyczne ograniczenia nie stają się dla Nas barierą do tego, aby jeszcze bardziej efektywnie i prężnie działać w Naszym środowisku i społecznościach lokalnych.

Webinary na Zoomie jako sposób mobilizownia polskiej społeczności w czasie pandemii.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych (Home Office) i unijny system statusu osiedlonego (EU Settled Status Scheme).

Jestem pewien, że większość obywateli UE mieszkających w Wielkiej Brytanii słyszała o tzw. unijnym programie statusu osiedlonego, który ma kluczowe znaczenie dla zapewnienia, że wszyscy Europejczycy mieszkający w Wielkiej Brytanii mogą nadal otrzymywać te same uprawnienia, które posiadają obecnie.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych opublikowało właśnie najnowsze dane dotyczące unijnego programu statusu osiedlonego. Mnie osobiście cieszy fakt, że tak znaczna liczba obywateli UE złożyła już swoje wnioski. Można powiedzieć, że ogólnie rzecz biorąc, proces składania wniosku jest stosunkowo prosty.

Według danych rządowych, złożono ponad 4,2 mln wniosków, przy czym do 30 czerwca 2021 r. pozostało już tylko 7 miesięcy. W sumie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych otrzymano 4,26 mln wniosków, z czego ponad 4 mln zostało już rozpatrzonych. Nie powinno dziwić, że ponad 3,8 mln wniosków otrzymano z Anglii, następnie ze Szkocji (214 700), Walii (70 800) i Irlandii Północnej (69 300).

2 249 800 wnioskodawców otrzymało status "settled", a 1 711 600 status "pre-settled". Bardzo interesujące jest jednak to, że 38 200 wniosków zostało zarejestrowanych jako wycofane, 45 200 było nieważnych, a ponad 22 000 zostało odrzuconych (około 1% wszystkich otrzymanych wniosków).

Nieco niepokojące jest to, że wcześniejszy wniosek mógł zostać odrzucony ze względu na przestępczość (criminality grounds), jednak obecnie wnioski mogą zostać odrzucone ze względu na kwalifikowalność (eligibility grounds), która jest wyraźnie otwarta na interpretację. W sumie liczba odrzuconych wniosków ze względu na kwalifikowalność wzrosła z 7 w lutym do 300 w marcu. Czy ta niewielka zmiana wytycznych i kierunku polityki imigracyjnej rządu mogła się zbiec w czasie z wyjściem Wielkiej Brytanii z UE, który miał miejsce 31 stycznia 2020 r.? Czy ta tendencja utrzyma się również w przyszłości?

Okres przejściowy w Zjednoczonym Królestwie kończy się z końcem grudnia 2020 r. Unijny system statusu osiedlonego jest niezmiernie ważny, ponieważ umożliwia Europejczykom mieszkającym w Wielkiej Brytanii legalne pozostanie na wyspach. Rząd musi zapewnić, że Nasze prawa do życia, studiowania i pracy w Wielkiej Brytanii pozostaną chronione. Warto dodać, że w marcu 2020 r. rząd przyznał dodatkowe kontrakty o wartości 8 mln funtów 57 organizacjom charytatywnym w całej Wielkiej Brytanii, aby pomóc obywatelom UE w ubieganiu się o unijny system statusu osiedlonego.

Osobiście uważam, że musimy zachęcić naszych współobywateli z Europy, aby w pełni przyjęli i zaakceptowali tę nową, do pewnego stopnia niepewną sytuację. Musimy uświadomić sobie i innnym, jakie będą konsekwencje nowego systemy imigracyjnego odnośnie społeczności europejskiej. Przede wszystkim jednak musimy blisko współpracować, aby Nasz ‘europejski głos’ mógł być nadal słyszalny. Nasze uczestnictwo w sferze publiczno-społecznej nie było nigdy ważniejsze.

Photo 197380617 © Mykhailo Polenok | Dreamstime.com

Tydzień Miedzyreligijny w UK.

Moja ‘międzyreligijna podróż’ rozpoczęła się w Polsce w latach 90-tych, kiedy jako członek Ruchu Focolare, zawsze w styczniu, brałem udział w różnych wydarzeniach, które rozpoczynały "Tydzień Jedności Chrześcijan". W Chorwacji, w 2001 roku jako student historii, po raz pierwszy miałam okazję zobaczyć Meczet. Te i wiele innych 'doświadczeń międzywyznaniowych' jest kontynuowana od czasu mojej przeprowadzki do Wielkiej Brytanii z Włoch w czerwcu 2005 roku.

Ponad 10-letnia praca w sektorze pozarządowym, w szczególności z grupami etnicznymi, daje mi wiele możliwości, aby każdy dzień stawał się ‘laboratorium dialogu’. Do dzisiaj pamiętam liczne rozmowy z ludźmi z różnych wspólnot religijnych na temat znaczenia wiary, choć nie tylko, w ich życiu. Nigdy nie zapomnę mojej dłuższej rozmowy w pracy, podczas Ramadanu, z moją muzułmańską przyjaciółką w 2018 roku czy pracy przy zakładaniu Stowarzyszenia Muzułmanów w powiecie Broxbourne. Coroczna kolacja w ramach ‘Tygodnia Międzyreligijnego’ w Centrum Focolare w Welwyn Garden City zawsze podnosiła mnie na duchu i dawała olbrzymiego ‘powera’. Co za niesamowita demonstracja "jedności w różnorodności"! Każde z tych doświadczeń, rozmów czy spotkań pomogło mi się zmienić na lepsze, a co ważniejsze wzbogacić moje życie i otworzyć tak wiele nowych "ludzkich i religijnych horyzontów".

To prawda, że wkład wielu wspólnot religijnych w Wielkiej Brytanii i na całym świecie jest ogromny. Od prowadzenia szkół, szpitali po tworzenie projektów i inicjatyw, które wspierają najbardziej potrzebujących członków Naszych i lokalnych społeczności. Nikt nie powinien mieć wątpliwości, że wspólnoty wyznaniowe są integralną częścią Naszego społeczeństwa.

W ten weekend w Wielkiej Brytanii rozpoczyna się Tydzień Międzywyznaniowy (Inter-Faith Week). Jest to kolejna fantastyczna kampania, która ma na celu wzmocnienie dialogu międzyreligijnego i promowanie ‘religijnej różnorodności’. Inicjatywa ta jest również ważna z wielu innych powodów: pomaga pogłębiać relacje między różnymi grupami religijnymi i budować ‘mosty dialogu’ między ludźmi z różnych środowisk religijnych.

Tydzień Międzywyznaniowy jest ważny szczególnie teraz, po kolejnej serii tragicznych wydarzeń w Nicei i Wiedniu. Wlaśnie dlatego róbmy wszystko, zawsze, aby budowanie owocnych kontaktów międzyludzkich stało się Nasza ‘życiową misją’. Starajmy się, zawsze, wykorzystać każdą okazję, aby pogłębiać relacje z innymi członkami Naszych wspólnot lokalnych. Nie poddawajmy się w dążeniu do stawania się ‘Ambasadorami Dialogu’. To trudna, ale piękna podróż!

Tydzień Miedzyreligijny w UK.

Czy jest szansa na uratowanie demokracji i kultury dialogu politycznego?

Muszę również przyznać, że listopad nie jest moim ulubionym miesiącem, jednak to właśnie w listopadzie odbywa się jedna z najlepszych kampanii i inicjatyw w Wielkiej Brytanii, którą naprawdę uwielbiam i w którą od wielu lat jestem zaangażowany! A to wszystko zaczęło się bardzo niewinnie, równo 7 lat temu.

A co to za inicjatywa? To naprawdę fantastyczny "Tydzień Brytyjskiego Parlamentu ". Jego głównym celem jest promowanie Parlamentu jako instytucji demokratycznej, inspirowanie i zachęcanie ludzi do większego zaangażowania w proces społeczno - demokratyczny. W tym roku eventy związane z „Tygodniem Parlamentu’ odbywają się między 1 i 7 listopada. To niewiarygodne, że tylko w zeszłym roku 1,2 mln osób wzięło udział w Tygodniu Brytyjskiego Parlamentu, a w tym roku ponad 30 krajów na całym świecie zorganizuje wiele inicjatyw, webinarów, aby w aktywny sposób włączyć się w ten bardzo ważny projekt.

Więcej na temat Tygodnia Parlamentu w Wielkiej Brytanii można znaleźć tutaj: https://www.ukparliamentweek.org/en/

Dlaczego jest on dla mnie tak istotny? Nigdy nie jest łatwo mówić o polityce. Dzisiaj z całą pewnością można powiedzieć, że obecny stan demokracji, czy dialogu politycznego sprawia, że czujemy się rozczarowani, sfrustrowani i nie chcemy mieć nic wspólnego z procesem politycznego, tu w Wielkiej Brytanii, Polsce ale także na całym świecie. Każdy z Nas cierpi na swój sposób. Część ludzi protestuje, duża większość bojkotuje media, także moich znajomych, a ja jednak dochodzę do wniosku, że "edukacja polityczna" leży u podstaw dobrego rozumienia tego, jak ten proces, który tak bardzo wpływa na Nasze życie, przejawia się i kształtuje Nasze relacje. Gdyby tak zapytać ‘szarego obywatela’ jaka jest różnica między władzą ustawodawczą, sądowniczą i wykonawczą, ile z Nas wiedziałoby czym się one różnią? Ile osób wiedziałoby, jakie są obowiązki i kompetencje Posła czy Burmistrza? Jak my możemy realnie wpływać na zmiany na szczeblu krajowym czy lokalnym? Czy wiemy jak skutecznie prowadzić kampanie związaną z bliskim nam problemem czy tematem?

Wiem, że o owocnej debacie politycznej jest wiele łatwiej mówić, pisać niż próbować wcielać w życie, aczkolwiek jestem głęboko przekonany, że obecnie musimy zrobić wszystko, aby wzmocnić, a nie osłabić dialog polityczny. Nie da się? Trudno, ja będę próbował, mimo że tak często upadam. Wszyscy musimy być na tyle odważni, aby porzucić Nasze "polityczne bańki " i wykorzystać absolutnie każdą okazję do zbudowania jakiegoś konsensusu czy porozumienia. Ta “podróż zmiany postępowania i działania politycznego" rozpoczyna się od każdego z Nas, a Tydzień Parlamentu w Wielkiej Brytanii jest doskonałą okazją do zastanowienia się, co oznacza dla Nas demokracja, bo aktywny udział w procesie demokratycznym może Nam tylko pomóc stawać się dojrzalszymi obywatelami.

From Wikimedia Commons

"Tydzien Parlamentu" dla Polonii w Wielkiej Brytanii.

Czy kiedykolwiek zastanawiałeś/aś się, kto jest odpowiedzialny za zbiórkę śmieci w twoim sąsiedztwie? Czy myślałeś/aś, jaka jest różnica między brytyjskimi parlamentarzystami a lokalnymi radnymi? A co ważniejsze, czy wiesz, że polscy obywatele mogą głosować w wyborach lokalnych?
Jesteśmy tu, by odpowiedzieć na wszystkie twoje palące pytania! Przyłącz się do nas podczas interaktywnego wieczoru, składającego się z krótkich prezentacji, ćwiczeń praktycznych oraz głosu doświadczenia polskich liderów z całego Londynu.
Od 18:45 do 20:00 będziemy prezentować:

  1. Parlament Wielkiej Brytanii dla początkujących

Prowadzący: Michał Siewniak, uczestnik programu "Train the Trainer” organizowanego przez Brytyjski Parlament

  1. Kobiety do działania! Komedia stand-up i Quiz Pubowy

Prowadząca: Krzysia Balińska, facylitatorka dramy i menadżer kreatywna projektów w organizacji POMOC

  1. Jak kandydować do samorządu lokalnego

Prowadząca: Aga Dychton, Radna Okręgu Centralnego w Watford
Wydarzenie jest organizowane przez POMOC w ramach Tygodnia Parlamentu Wielkiej Brytanii (UK Parliament Week), corocznego festiwalu, który daje lokalnym społecznościom możliwość zaangażowania się w prace Brytyjskiego Parlamentu.
Partnerzy: New Europeans, the3million Young Europeans Initiative oraz Watford Borough Council.

"Tydzien Parlamentu" dla Polonii w Wielkiej Brytanii.

Spotkanie polskich dzieci z Polskiej Sobotniej Szkoły w Welwyn Garden City z uchodźcą z Bośni i Hercegowiny.

Czy nam się to podoba, czy nie, większość dzieci w Wielkiej Brytanii ma nieustanną styczność z różnymi grupami etnicznymi i religijnymi, które mieszkają w Naszych miastach czy społecznościach lokalnych. Bardzo często Nasze dzieci mają przyjaciół, którzy pochodzą z wielu różnych środowisk.

Właśnie dlatego ktoś mógłby się zastanawiać, jaki był sens zaproszenia uchodźcy z Bośni i Hercegowiny do Polskiej Szkoły Sobotniej w Welwyn Garden City? Czy chodziło o wysłuchanie historii kogoś, kto musiał uciec z ojczystego kraju? Czy moze chodziło o refleksje o tym, że pod wieloma względami mamy wiele szczęścia żyjąc w bezpiecznym kraju, spokojnie chodząc do pracy czy szkół, nie bojąc się o swój byt czy nawet, w najgorszym ale możliwym przypadku, śmierci? A może w gruncie rzeczy chodziło o to, by po prostu wykorzystać tę lekcję jako okazję do doskonalenia umiejętności uczenia się nowych słów w języku polskim (np. uchodźca, czystki etniczne, ludobójstwo)? Przecież to jest głównym celem Polskich Sobotnich Szkół w całym kraju! Prawda jest pewnie taka, że chyba każdy z wymienionych wyżej powodów miał wpływ na zaproszenie Naszego gościa do Naszej placówki edukacyjnej, ‘kolebki polskiego języka’ w Welwyn Garden City.

A więc jak przebiegła Nasza lekcja? Była naprawdę fantastyczna! Została ona poprowadzona przez Pana Dzemala Paratusica, muzułmanina ze społeczności bośniackiej z miasta Borehamwood, który mówił o swoim pobycie w obozie koncentracyjnym, ucieczce z rozdartej wojną Bośni i Hercegowiny. Jego wyjazd do Wielkiej Brytanii był możliwy dzięki pomocy Czerwonego Krzyża. Gość Polskiej Szkoły mówił tez o długim braku kontaktu z rodziną, wieloma trudnościami spowodowanymi brakiem znajomości języka angielskiego czy tęsknotą za rodzinnym krajem. Jego historia była także przypomnieniem, jak ważne jest wspieranie pokoju i dialogu oraz unikanie za wszelką cenę wojny i konfliktów.

Cała lekcja była tłumaczona z języka bośniackiego na polski. Wszystkie dzieci miały okazję nauczyć się wielu nowych słów. Lekcja była naprawdę inspirująca, była świetną okazją, aby głębiej zastanowić się nad Naszą własną kulturą, korzeniami i tożsamością etniczną. Naprawdę mamy za co być wdzięczni.

Spotkanie polskich dzieci z Polskiej Sobotniej Szkoły w Welwyn Garden City z uchodźcą z Bośni i Hercegowiny.

Miedzynarodowa Kampania ‘Dare To Care’

W dzisiejszych czasach często nie jest łatwo być pozytywnym! Jednakże, pomimo wielu lokalnych i globalnych wyzwań, w większości związanych z pandemią koronawirusa, staram się pozostać optymistą.

Wydaje mi się, że szczególnie dzisiaj, podejmuje się wiele fantastycznych wysiłków, aby wspierać nasze społeczności i ich mieszkańców. Kilka miesięcy temu natknąłem się na bardzo ciekawą kampanię, pod nazwą ‘Dare to Care’ którą chciałem Wam bliżej przedstawić. Jest naprawdę inspirująca! Jest ona prowadzona przez United World Projekt.

Nazywa się ona ‘Dare to Care’, ponieważ stawia na pierwszym miejscu care (opieka lub troska) w świecie, który, jak mogłoby się wydawać, często nie dba o nią. Jest to kampania składająca się z wielu osób zaangażowanych w umieszczenie dobrze rozumianej troski w centrum ich codziennych relacji społecznych, polityki na szczeblu lokalnym i globalnym. Kampania jest odpowiedzią na lokalne potrzeby, ale ma globalny zasięg.

Dlaczego Dare to Care?

Kryzys zdrowotny, ekonomiczny, klimatyczny, żywnościowy, czy kryzys samotności. Każdy z nich wymaga od nas przemyślenia obecnego i wdrożenia nowego stylu podejmowania decyzji, nowego status quo. W związku z obecną sytuacją tylko poprzez owocną współpracę będziemy w stanie sprostać wielu dzisiejszym wyzwaniom.

Oto link do tej naprawdę bardzo ciekawej inicjatywy: http://www.unitedworldproject.org/en/daretocare/

Do dzieła, ruszamy!

Miedzynarodowa Kampania ‘Dare To Care’

A po co Ci ten wolontariat?

Sobota rano. 3 października, Welwyn Garden City. Pada mocno, najlepiej byłoby zostać w domu i nigdzie się nie ruszać. A jednak ogromna rzesza ludzi, pełnych zapału oraz tego, aby robić coś dla młodszego pokolenia, spędza kolejne sobotnie przedpołudnie ucząc polskiego, historii czy robiąc dyktando. To fantastyczne, że mimo tak wielu ograniczeń związanych z pandemią, to już 3 tydzień zajęć Polskiej Sobotniej Szkoły im. Jeremiego Przybory w Welwyn Garden City. Dzień mija szybko: jest przerwa śniadaniowa, jest ‘szkolny gwar’, jest wiele ‘rozmów korytarzowych’. ‘Dzieje się! A czy zawsze się chce? Nie. Czy zawsze jest łatwo? Raczej nie. Czasami jest po prostu bardzo trudno.

No właśnie, po Ci ten wolontariat? To pytanie dość często pada w czasie wielu rozmów. Jakie są zalety wolontariatu? Dlaczego jest tak ważne, aby zachęcać ludzi do wolontariatu? Jaki jest sens robienia rzeczy za "darmochę".

Istnieje tak wiele definicji wolontariatu. Ten "bezinteresowny akt" robienia "rzeczy za darmo" zawsze mnie fascynował! Moim zdaniem, każda forma wolontariatu powinna być fundamentem każdego społeczeństwa. Jestem przekonany, ze wolontariat powinien być zawsze dobrze wspierany przez władze centralne i lokalne. Tak, potrzebna jest odpowiednia infrastruktura, dobrze finansowana, tak aby np. Urzędy Miast, Gmin jak również wiele instytucji na szczeblu krajowym wraz z organizacjami pozarządowymi mogły się skutecznie rozwijać i wspólnie realizować wiele inicjatyw społecznych.

 Dzis bardzo często słyszymy: "Jestem zbyt zajęty, więc nie mam czasu, aby być wolontariuszem". Zgadzam się, wszyscy mamy tak wiele zobowiązań, aczkolwiek piękno wolontariatu polega właśnie na tym, że możliwość – najczęściej – robienie czegoś dobrego i pożytecznego można dopasować do naszych napiętych kalendarzy.

A co mówią sami wolontariusze z Polskiej Sobotniej Szkoły w Welwyn Garden City? Oto kilka wypowiedzi.

Sylwia: "Pracuje jako wolontariusz w PSS 4 lata i dzień, kiedy zaczęłam pracę był jednym z najlepszych dni w moim życiu. Praca ta daje mi dużo satysfakcji, lubię poznawać ludzi a dzięki PSS poznałam mnóstwo wspaniałych osób, uwielbiam atmosferę, jaka panuje wśród kadry, a najbardziej cieszy mnie kiedy widzę efekty swojej pracy, kiedy podczas zajęć wiem ze moja praca nie poszła na marne. Poza tym po części jest to tez dla moich dzieci, aby wiedziały jak ważne jest dla nas poszerzać wiadomości o własnym kraju i języku".

Dla kilku osób, na przykład Agnieszki, wolontariat zaczął się trochę przypadkiem, od ogłoszenia w polskim sklepie, informacji na Facebooku, a później szybkim kontakcie z Zarządem Szkoły. Aga, z zawodu nauczyciel historii, bardzo szybko polubiła swoją klasę, atmosferę w szkole i postanowiła zostać. Jak sama przyznała, czas pandemii był trudny, ale lekcje na Zoomie pomogły jej I uczniom nadrobić zaległy materiał i zrealizować program nauczania w ustalonym terminie.

Dla wielu nauczycieli – wolontariuszy, dodatkowym bodźcem ‘społecznego działania’ jest fakt, że wiele z naszych pociech także uczęszcza do Polskiej Szkoły w Welwyn Garden City. Dzięki temu, jak sami nauczyciele przyznają, jest im sie łatwiej mobilizować do nauki języka polskiego oraz pomocy swoim dzieciom w zadaniach domowych.

Gabrysia: "Rozpoczęłam pracę wolontariat w PSS w pierwszej kolejności, dlatego, że od zawsze uwielbiałam pracę z dziećmi i decyzję o pracy nauczyciela podjęłam już wiele lat temu. Jest to niezwykłe przeżycie móc kształtować przyszłe pokolenie, obserwować jak szybko zmienia się, dojrzewa i kształtuje nie tylko wiedza, którą im przekazuje, ale również sama postawa uczniów. Jest to również swoistego rodzaju misja - zwłaszcza tu na emigracji- rozwijać, pogłębiać i nieustannie pielęgnować wraz z rodzicami uczniów naszą polską kulturę i tradycje i przekazywać je naszym małym Polkom i Polakom. Dodatkowo, pracując z dziećmi polonijnymi możemy poznać ich własny punkt widzenia, otwartość umysłu, kreatywność sposób postrzegania otaczającej ich rzeczywistości zarówno tej brytyjskiej jak i polskiej. Takie doświadczenie - pracy w PSS pozwala nie tylko łączyć pokolenia, ale również rodzi specyficzną więź między naszą małą polską społecznością.

Wolontariat naprawdę działa w magiczny sposób! Wymaga pracy, poświecenia, ale jego owoce sa niesamowite. Sama świadomość, że robi sie coś dla drugiego człowieka jest bezcenna. Oprócz osobistej satysfakcji, wolontariat, szczególnie tutaj w Wielkiej Brytanii, na pewno zwiększa możliwość zdobycia lepszej pracy, poznania nowych ludzi jak również otwiera nowe horyzonty. A czy jest coś, co dla mnie osobiście powoduje, że jestem zaangażowany w wiele projektów i konkretnych akcji charytatywnych? Tak, to jest uśmiech na twarzy drugiego człowieka, który czerpie radość z naszej pomocy!

A po co Ci ten wolontariat?

A po co Ci ten wolontariat? (2)

Sobota rano. 3 października, Welwyn Garden City. Pada mocno, najlepiej byłoby zostać w domu i nigdzie się nie ruszać. A jednak ogromna rzesza ludzi, pełnych zapału oraz tego, aby robić coś dla młodszego pokolenia, spędza kolejne sobotnie przedpołudnie ucząc polskiego, historii czy robiąc dyktando. To fantastyczne, że mimo tak wielu ograniczeń związanych z pandemią, to już 3 tydzień zajęć Polskiej Sobotniej Szkoły im. Jeremiego Przybory w Welwyn Garden City. Dzień mija szybko: jest przerwa śniadaniowa, jest ‘szkolny gwar’, jest wiele ‘rozmów korytarzowych’. ‘Dzieje się! A czy zawsze się chce? Nie. Czy zawsze jest łatwo? Raczej nie. Czasami jest po prostu bardzo trudno.

No właśnie, po Ci ten wolontariat? To pytanie dość często pada w czasie wielu rozmów. Jakie są zalety wolontariatu? Dlaczego jest tak ważne, aby zachęcać ludzi do wolontariatu? Jaki jest sens robienia rzeczy za "darmochę".

Istnieje tak wiele definicji wolontariatu. Ten "bezinteresowny akt" robienia "rzeczy za darmo" zawsze mnie fascynował! Moim zdaniem, każda forma wolontariatu powinna być fundamentem każdego społeczeństwa. Jestem przekonany, ze wolontariat powinien być zawsze dobrze wspierany przez władze centralne i lokalne. Tak, potrzebna jest odpowiednia infrastruktura, dobrze finansowana, tak aby np. Urzędy Miast, Gmin jak również wiele instytucji na szczeblu krajowym wraz z organizacjami pozarządowymi mogły się skutecznie rozwijać i wspólnie realizować wiele inicjatyw społecznych.

 Dzis bardzo często słyszymy: "Jestem zbyt zajęty, więc nie mam czasu, aby być wolontariuszem". Zgadzam się, wszyscy mamy tak wiele zobowiązań, aczkolwiek piękno wolontariatu polega właśnie na tym, że możliwość – najczęściej – robienie czegoś dobrego i pożytecznego można dopasować do naszych napiętych kalendarzy.

A co mówią sami wolontariusze z Polskiej Sobotniej Szkoły w Welwyn Garden City? Oto kilka wypowiedzi.

Sylwia: "Pracuje jako wolontariusz w PSS 4 lata i dzień, kiedy zaczęłam pracę był jednym z najlepszych dni w moim życiu. Praca ta daje mi dużo satysfakcji, lubię poznawać ludzi a dzięki PSS poznałam mnóstwo wspaniałych osób, uwielbiam atmosferę, jaka panuje wśród kadry, a najbardziej cieszy mnie kiedy widzę efekty swojej pracy, kiedy podczas zajęć wiem ze moja praca nie poszła na marne. Poza tym po części jest to tez dla moich dzieci, aby wiedziały jak ważne jest dla nas poszerzać wiadomości o własnym kraju i języku".

Dla kilku osób, na przykład Agnieszki, wolontariat zaczął się trochę przypadkiem, od ogłoszenia w polskim sklepie, informacji na Facebooku, a później szybkim kontakcie z Zarządem Szkoły. Aga, z zawodu nauczyciel historii, bardzo szybko polubiła swoją klasę, atmosferę w szkole i postanowiła zostać. Jak sama przyznała, czas pandemii był trudny, ale lekcje na Zoomie pomogły jej I uczniom nadrobić zaległy materiał i zrealizować program nauczania w ustalonym terminie.

Dla wielu nauczycieli – wolontariuszy, dodatkowym bodźcem ‘społecznego działania’ jest fakt, że wiele z naszych pociech także uczęszcza do Polskiej Szkoły w Welwyn Garden City. Dzięki temu, jak sami nauczyciele przyznają, jest im sie łatwiej mobilizować do nauki języka polskiego oraz pomocy swoim dzieciom w zadaniach domowych.

Gabrysia: "Rozpoczęłam pracę wolontariat w PSS w pierwszej kolejności, dlatego, że od zawsze uwielbiałam pracę z dziećmi i decyzję o pracy nauczyciela podjęłam już wiele lat temu. Jest to niezwykłe przeżycie móc kształtować przyszłe pokolenie, obserwować jak szybko zmienia się, dojrzewa i kształtuje nie tylko wiedza, którą im przekazuje, ale również sama postawa uczniów. Jest to również swoistego rodzaju misja - zwłaszcza tu na emigracji- rozwijać, pogłębiać i nieustannie pielęgnować wraz z rodzicami uczniów naszą polską kulturę i tradycje i przekazywać je naszym małym Polkom i Polakom. Dodatkowo, pracując z dziećmi polonijnymi możemy poznać ich własny punkt widzenia, otwartość umysłu, kreatywność sposób postrzegania otaczającej ich rzeczywistości zarówno tej brytyjskiej jak i polskiej. Takie doświadczenie - pracy w PSS pozwala nie tylko łączyć pokolenia, ale również rodzi specyficzną więź między naszą małą polską społecznością.

Wolontariat naprawdę działa w magiczny sposób! Wymaga pracy, poświecenia, ale jego owoce sa niesamowite. Sama świadomość, że robi sie coś dla drugiego człowieka jest bezcenna. Oprócz osobistej satysfakcji, wolontariat, szczególnie tutaj w Wielkiej Brytanii, na pewno zwiększa możliwość zdobycia lepszej pracy, poznania nowych ludzi jak również otwiera nowe horyzonty. A czy jest coś, co dla mnie osobiście powoduje, że jestem zaangażowany w wiele projektów i konkretnych akcji charytatywnych? Tak, to jest uśmiech na twarzy drugiego człowieka, który czerpie radość z naszej pomocy!

A po co Ci ten wolontariat?  (2)

Europejski Dzień Języków (European Day of Languages).

Europejski Dzień Języków (European Day of Languages).

-  Możliwość podróżowania

-  Możliwość studiowania i pracy za granicą

-  Możliwość docenienia różnych kultur i tradycji językowych

-  Możliwość budowania lepszego kontaktu z ludźmi

-  Skuteczniejsza integracji

Istnieje nieskończona ilość powodów, dla których nauka języków obcych ma tak wiele zalet. Chociaż zawsze lubiłam uczyć się języków, nigdy nie wiedziałam, że mogą one w tak znaczący sposób wpłynąć na moje życie.

To były czasy! Kiedy byłem w szkole podstawowej, uczyłam się rosyjskiego (wtedy nie mieliśmy innego wyboru!) Po upadku muru berlińskiego zaczęliśmy uczyć się angielskiego. W szkole średniej miałam okazję uczyć się zarówno niemieckiego, jak i angielskiego. Na Uniwersytecie kontynuowałem naukę języka angielskiego, a także próbowałem nauczyć się trochę włoskiego.

Moje pierwsze prawdziwe doświadczenie w nauce języka miało miejsce prawie 20 lat temu, kiedy miałem okazję studiować w Chorwacji. Zrozumienie i swobodne mówienie po chorwacku zajęło mi trochę czasu, aczkolwiek, po kilku latach, mój chorwacki był na tyle dobry, że mogłem w miarę płynnie rozmawiać z każdą ze spotkanych osób. Proces nauki języka pomógł mi też w olbrzymim stopniu w procesie integracji, który był również fascynującym doświadczeniem. Naprawdę czułem, że stałam się częścią Chorwacji, a Chorwacja stała się częścią mnie. Jestem przekonany, że życie w Zagrzebiu pomogło mi uświadomić sobie, że "jedność w różnorodności" jest możliwa. Zrozumiałam, że równie dobrze można być dumnym ze swojego dziedzictwa narodowego, być patriotą, akceptując jednocześnie, że posiadanie ‘otwartego serca’ może pozytywnie wpłynąć na nasze myślenie i może też nam pomóc poszerzać nasze światopoglądowe horyzonty. Umiejętność posługiwania się innym językiem powoduje, że ten proces jest dużo szybszy i łatwiejszy.

W Chorwacji zrozumiałem, że ja sam nie zatracam swojej tożsamości poprzez integracje; jest dokładnie odwrotnie - człowiek jeszcze bardziej docenia swoje pochodzenie.

Nie inaczej było we Włoszech! Przez 10 miesięcy mieszkałem w małym miasteczku, Loppiano, w regionie Toskanii. W trakcie rocznego pobytu miałem okazję studiować, pracować z mieszkać z 10 rodzinami z całego świata (Kanada, Włochy, Niemcy, Meksyk, Chile, Korea Południowa, Rumunia). Ogromna część nauki włoskiego miała miejsce na boisku piłkarskim. W trakcie pobytu we Włoszech nauczyłem się być bardziej tolerancyjnym a ‘różnorodność językową’ mnie naprawdę zafascynowała, nawet jeśli to czasami oznaczało pewne ograniczenia w komunikacji. W trakcie pobytu we Włoszech, zdecydowanie musiałem więcej słuchać, co nigdy nie było moją największą umiejętnością!

Minęło już ponad 15 lat, odkąd przeprowadziłem się do Wielkiej Brytanii. W sobotę po raz kolejny zabrałem moje córki do Polskiej Szkoły Sobotniej w Welwyn Garden City. Moje dzieci wychowują się w rodzinie, w której codziennie mówimy w 3 językach. Dla mnie osobiście "przygoda językowa" nadal trwa. Każdy dzień daje mi szansę bycia dumnym z własnego dziedzictwa narodowego jak również mojego pochodzenia, doceniając jednocześnie, że życie w wielokulturowym społeczeństwie może być tak wzbogacającym doświadczeniem.

Europejski Dzień Języków (European Day of Languages).

Europejski Dzień Języków (European Day of Languages).

Europejski Dzień Języków (European Day of Languages).

-  Możliwość podróżowania

-  Możliwość studiowania i pracy za granicą

-  Możliwość docenienia różnych kultur i tradycji językowych

-  Możliwość budowania lepszego kontaktu z ludźmi

-  Skuteczniejsza integracji

Istnieje nieskończona ilość powodów, dla których nauka języków obcych ma tak wiele zalet. Chociaż zawsze lubiłam uczyć się języków, nigdy nie wiedziałam, że mogą one w tak znaczący sposób wpłynąć na moje życie.

To były czasy! Kiedy byłem w szkole podstawowej, uczyłam się rosyjskiego (wtedy nie mieliśmy innego wyboru!) Po upadku muru berlińskiego zaczęliśmy uczyć się angielskiego. W szkole średniej miałam okazję uczyć się zarówno niemieckiego, jak i angielskiego. Na Uniwersytecie kontynuowałem naukę języka angielskiego, a także próbowałem nauczyć się trochę włoskiego.

Moje pierwsze prawdziwe doświadczenie w nauce języka miało miejsce prawie 20 lat temu, kiedy miałem okazję studiować w Chorwacji. Zrozumienie i swobodne mówienie po chorwacku zajęło mi trochę czasu, aczkolwiek, po kilku latach, mój chorwacki był na tyle dobry, że mogłem w miarę płynnie rozmawiać z każdą ze spotkanych osób. Proces nauki języka pomógł mi też w olbrzymim stopniu w procesie integracji, który był również fascynującym doświadczeniem. Naprawdę czułem, że stałam się częścią Chorwacji, a Chorwacja stała się częścią mnie. Jestem przekonany, że życie w Zagrzebiu pomogło mi uświadomić sobie, że "jedność w różnorodności" jest możliwa. Zrozumiałam, że równie dobrze można być dumnym ze swojego dziedzictwa narodowego, być patriotą, akceptując jednocześnie, że posiadanie ‘otwartego serca’ może pozytywnie wpłynąć na nasze myślenie i może też nam pomóc poszerzać nasze światopoglądowe horyzonty. Umiejętność posługiwania się innym językiem powoduje, że ten proces jest dużo szybszy i łatwiejszy.

W Chorwacji zrozumiałem, że ja sam nie zatracam swojej tożsamości poprzez integracje; jest dokładnie odwrotnie - człowiek jeszcze bardziej docenia swoje pochodzenie.

Nie inaczej było we Włoszech! Przez 10 miesięcy mieszkałem w małym miasteczku, Loppiano, w regionie Toskanii. W trakcie rocznego pobytu miałem okazję studiować, pracować z mieszkać z 10 rodzinami z całego świata (Kanada, Włochy, Niemcy, Meksyk, Chile, Korea Południowa, Rumunia). Ogromna część nauki włoskiego miała miejsce na boisku piłkarskim. W trakcie pobytu we Włoszech nauczyłem się być bardziej tolerancyjnym a ‘różnorodność językową’ mnie naprawdę zafascynowała, nawet jeśli to czasami oznaczało pewne ograniczenia w komunikacji. W trakcie pobytu we Włoszech, zdecydowanie musiałem więcej słuchać, co nigdy nie było moją największą umiejętnością!

Minęło już ponad 15 lat, odkąd przeprowadziłem się do Wielkiej Brytanii. W sobotę po raz kolejny zabrałem moje córki do Polskiej Szkoły Sobotniej w Welwyn Garden City. Moje dzieci wychowują się w rodzinie, w której codziennie mówimy w 3 językach. Dla mnie osobiście "przygoda językowa" nadal trwa. Każdy dzień daje mi szansę bycia dumnym z własnego dziedzictwa narodowego jak również mojego pochodzenia, doceniając jednocześnie, że życie w wielokulturowym społeczeństwie może być tak wzbogacającym doświadczeniem.

Europejski Dzień Języków (European Day of Languages).

Miedzynarodowy Dzien Pokoju i Porozumienie Wielkopiątkowe (Good Friday Agreement)

Czy to trudny dokument? Na pewno. Czy się go łatwo czyta? Raczej nie. Wydaje mi się wielce prawdopodobne, że niewielu z nas miało okazję go przeczytać. A jednak ten dokument ma tak ogromne znaczenie historyczne. W trakcie weekendu, aby zrozumieć złożoność "irlandzkiej kwestii backstopu" (Irish backstop) postanowiłem przeczytać Porozumienie Wielkopiątkowe, czyli tak zwany Good Friday Agreement. Dlaczego? Ponieważ pojawia się ono w tak wielu rozmowach i może być kluczowym czynnikiem decydującym o odejściu Wielkiej Brytanii z UE, z umową lub bez niej.

Jestem całkiem pewien, że przed referendum UE "kwestia irlandzka" nie była szeroko dyskutowana. W rzeczywistości tylko około 5 % czasu antenowego poświęcono na ten konkretny problem. Zastanawiam się, czy wynik referendum był inny, gdybyśmy zdali sobie sprawę z implikacji i potencjalnych konsekwencji Porozumienia Wielkopiątkowego, w momencie gdyby nie było ono chronione. 

Jest wiele rzeczy, które przeszły mi przez głowę podczas czytania tego dokumentu: burzliwa historia, podziały, nienawiść, ale także świadomość, że pojednanie i pokój są potrzebne, aby wszyscy, pomimo ich przeszłości, pochodzenia mogli normalnie funkcjonować.  

Dla mnie osobiście najważniejsze są pierwsze strony. Nadają one ton porozumieniu, które ma kluczowe znaczenie dla zapewnienia utrzymania pokoju na wyspie Irlandii. Deklaracja poparcia mówi o historycznej szansie na nowy początek. Uznano w niej również ogrom cierpienia, do których tenże konflikt się przyczynił. Muszę przyznać, że nigdy nie natknąłem się na słowo spuścizna (po angielsku – legacy), które zostało użyte w podobnym kontekście.

Porozumienie Wielkopiątkowe wyraźnie stanowi o całkowitym i bezwzględnym zaangażowaniu na rzecz wyłącznie demokratycznych i pokojowych środków rozwiązywania różnic w kwestiach politycznych oraz o naszym sprzeciwie wobec jakiegokolwiek użycia lub groźby użycia siły przez innych w jakimkolwiek celu politycznym, czy to w odniesieniu do tego porozumienia, czy też w inny sposób.

Dzisiaj (21 września) obchodzimy Międzynarodowy Dzień Pokoju.  Kiedy zastanawiam się nad ostatnimi wydarzeniami związanymi z Brexitem, jest dla mnie jasne, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, że rząd Wielkiej Brytanii musi zrobić absolutnie wszystko, aby nie wykorzystywać ‘problemu irlandzkiego’ jako narzędzia do swojej "gry politycznej”.  Nie może również narażać na ignorowanie żadnego z przyjętych międzynarodowych traktatów, a musi zdecydowanie, przede wszystkim, zrobić wszystko, aby ochronić pokoju na wyspie Irlandii.

Michał Siewniak

 Miedzynarodowy Dzien Pokoju i Porozumienie Wielkopiątkowe (Good Friday Agreement)

Miedzynarodowy Dzien Pokoju i Porozumienie Wielkopiątkowe (Good Friday Agreement)

Czy to trudny dokument? Na pewno. Czy się go łatwo czyta? Raczej nie. Wydaje mi się wielce prawdopodobne, że niewielu z nas miało okazję go przeczytać. A jednak ten dokument ma tak ogromne znaczenie historyczne. W trakcie weekendu, aby zrozumieć złożoność "irlandzkiej kwestii backstopu" (Irish backstop) postanowiłem przeczytać Porozumienie Wielkopiątkowe, czyli tak zwany Good Friday Agreement. Dlaczego? Ponieważ pojawia się ono w tak wielu rozmowach i może być kluczowym czynnikiem decydującym o odejściu Wielkiej Brytanii z UE, z umową lub bez niej.

Jestem całkiem pewien, że przed referendum UE "kwestia irlandzka" nie była szeroko dyskutowana. W rzeczywistości tylko około 5 % czasu antenowego poświęcono na ten konkretny problem. Zastanawiam się, czy wynik referendum był inny, gdybyśmy zdali sobie sprawę z implikacji i potencjalnych konsekwencji Porozumienia Wielkopiątkowego, w momencie gdyby nie było ono chronione. 

Jest wiele rzeczy, które przeszły mi przez głowę podczas czytania tego dokumentu: burzliwa historia, podziały, nienawiść, ale także świadomość, że pojednanie i pokój są potrzebne, aby wszyscy, pomimo ich przeszłości, pochodzenia mogli normalnie funkcjonować.  

Dla mnie osobiście najważniejsze są pierwsze strony. Nadają one ton porozumieniu, które ma kluczowe znaczenie dla zapewnienia utrzymania pokoju na wyspie Irlandii. Deklaracja poparcia mówi o historycznej szansie na nowy początek. Uznano w niej również ogrom cierpienia, do których tenże konflikt się przyczynił. Muszę przyznać, że nigdy nie natknąłem się na słowo spuścizna (po angielsku – legacy), które zostało użyte w podobnym kontekście.

Porozumienie Wielkopiątkowe wyraźnie stanowi o całkowitym i bezwzględnym zaangażowaniu na rzecz wyłącznie demokratycznych i pokojowych środków rozwiązywania różnic w kwestiach politycznych oraz o naszym sprzeciwie wobec jakiegokolwiek użycia lub groźby użycia siły przez innych w jakimkolwiek celu politycznym, czy to w odniesieniu do tego porozumienia, czy też w inny sposób.

Dzisiaj (21 września) obchodzimy Międzynarodowy Dzień Pokoju.  Kiedy zastanawiam się nad ostatnimi wydarzeniami związanymi z Brexitem, jest dla mnie jasne, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, że rząd Wielkiej Brytanii musi zrobić absolutnie wszystko, aby nie wykorzystywać ‘problemu irlandzkiego’ jako narzędzia do swojej "gry politycznej”.  Nie może również narażać na ignorowanie żadnego z przyjętych międzynarodowych traktatów, a musi zdecydowanie, przede wszystkim, zrobić wszystko, aby ochronić pokoju na wyspie Irlandii.

Michał Siewniak

 Miedzynarodowy Dzien Pokoju i Porozumienie Wielkopiątkowe (Good Friday Agreement)


Image

Świetna aplikacja! Pobierz!

Image
Image

Jesteś świadkiem ciekawych wydarzeń?

Zarejestruj się i podziel się swoją historią

Autorzy 

Zostań autorem
Image
  • logo
  • logo
  • logo
  • logo
  • logo
  • logo
  • logo
  • logo
  • logo
  • logo
  • logo
  • logo
  • logo
  • logo
  • logo
  • logo
  • logo
  • logo
  • logo
  • logo
  • logo
  • logo
  • logo
  • logo
  • logo
  • logo
  • logo
  • logo
  • logo
  • logo
  • logo

Korzystając z naszej strony, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies - Polityka prywatności. Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych - RODO. Więcej dowiesz się TUTAJ.