Podczas mojej ostatniej niedzielnej wizyty w kościele Matki Bożej Królowej Apostołów, podczas kazania Paul McAleenan, biskup Hertfordshire, mówił o znaczeniu bycia „Pielgrzymem Nadziei”. Nasza globalna rodzina przechodzi obecnie przez wiele wyzwań i zgadzam się, że dzisiejszy świat potrzebuje dużo optymizmu i światła.
Religijne czy nie, Święta Bożego Narodzenia to często dobry czas na wyłączenie się, spędzenie czasu z bliskimi i naładowanie baterii przed powrotem do codziennej rutyny. Błyszcząca choinka, prezenty, ciche melodie kolęd przenoszą dorosłych w świat dzieciństwa, a dzieci wzbogacają o doświadczenia, do których zawsze chętnie będą wracać we wspomnieniach.
W czasie, gdy wszyscy przygotowujemy się do Świąt Bożego Narodzenia, jedna z polskich rodzin w Hatfield otrzymała poważną diagnozę raka swojej córki. Laura, która ma zaledwie 7 lat, jest bardzo radosnym i energicznym dzieckiem, uczęszcza do Ryde School w Hatfield, a także do Polskiej Szkoły Sobotniej. Wszyscy byliśmy zszokowani i bardzo zasmuceni tą tragiczną wiadomością, jednak wsparcie dla Laury i jej rodziny było od początku niesamowite.
Uważam to za dość fascynujące. Z najlepszymi intencjami w sercu, jako ludzie przechodzimy przez różne „fazy interpersonalne” i nie zawsze łatwo jest budować mosty i znaleźć kompromis. Niemal bez wysiłku stajemy się nieco rozczarowani lub pesymistyczni. Jednak bardzo często, gdy my lub ktoś nam bliski doświadcza choroby lub cierpienia, mamy niesamowitą zdolność do dawania z siebie wszystkiego, aby pomóc w konkretnej sytuacji lub rodzinie. W takich chwilach, przez pryzmat nadziei, jesteśmy w stanie zapewnić bardzo potrzebne wsparcie duchowe i praktyczne oraz pocieszyć naszych przyjaciół, kolegów czy sąsiadów.
Ludzie często mówią, że muzyka jednoczy. To prawda, nie trzeba mówić w konkretnym języku, aby cieszyć się muzyką. Bezpośrednim rezultatem corocznej polsko-angielskiej Mszy Świętej było powstanie nowego Chóru, który składa się z lokalnych osób reprezentujących Polskę, Chorwację, Białoruś, Walię i Anglię. Tak, dyrygent Chóru jest obywatelem Wielkiej Brytanii! Zapewne nie wszyscy wiedzą, że polskie kolędy są jednymi z najpiękniejszych pod względem treści i melodii. Co więcej, w porównaniu z innymi narodami, Polacy posiadają największą liczbę tych kolęd, które są cennym skarbem w naszym dziedzictwie kulturowym. Tak zrodził się pomysł zorganizowania Polskiego Nabożeństwa Kolędowego. Wydarzenie koordynowała Polska Szkoła Sobotnia.
Kiedy polska społeczność dowiedziała się o diagnozie raka Laury, postanowiliśmy zadedykować jej koncert i zebrać fundusze dla niej i jej rodziny.
Koncert kolęd dla Laury przerósł oczekiwania organizatorów - wzięło w nim udział 200-300 osób. W Polsce mówi się, że kto śpiewa, dwa razy się modli. To był bardzo piękny i wzruszający wieczór. Modlitwa, śpiew, intensywna kontemplacja sprawiły, że cały wieczór był niezwykły. Podczas koncertu czuć było silną obecność Boga, namacalne poczucie wspólnoty i głębokiej jedności z Laurą i jej rodziną. Głęboka radość, wdzięczność mieszały się z chwilami smutku i żalu. Wielu z nas opuściło kościół bez słów. Trudno było opanować emocje.
Tylko po koncercie zebrano łącznie ponad 1400 funtów. To prawda, że bezinteresowne czyny mogą przenosić góry. Cała kongregacja parafialna jest również “pielgrzymami nadziei”, maszerującymi z rodziną Gap w tych trudnych miesiącach. Paulina, Mama Laury, powiedziała pod koniec nabożeństwa: „Głęboko wierzymy, że Bóg czuwa nad Laurą i wkrótce wygra ona swoją walkę z tą bardzo trudną chorobą, a nasze życie wróci do normy i Laura będzie mogła wrócić do szkoły i spotykać się ze swoimi przyjaciółmi”.
Jeśli ktoś chce wesprzeć Paulinę i jej rodzinę, może to zrobić klikając: www.gofundme.com