Matt Metal


Matt Metal


W. Brytania/ Spór o obcięcie pomocy zagranicznej o 4 mld funtów odłożony

ID 14200067 © Lawrence Willard | Dreamstime.com

Brytyjski rząd uniknął w poniedziałek rebelii grupy własnych posłów - a potencjalne nawet porażki w głosowaniu - w związku z budzącą kontrowersje sprawą obcięcia pomocy zagranicznej o 4 miliardy funtów, ale kwestia ta nie została jeszcze zakończona.

W budżecie na rok 2021/22 rząd Borisa Johnsona, mimo prawnego zobowiązania do przekazywania na pomoc zagraniczną 0,7 proc. PKB, zmniejszył ten odsetek do 0,5 proc. Wyjaśnił, że jest to tymczasowa sytuacja spowodowana kryzysem wywołanym pandemią koronawirusa i zapewnił, że gdy gospodarka ponownie stanie na nogi, wartość pomocy zostanie przywrócona. Chodzi o duże pieniądze, bo różnica wynosząca 0,2 proc. PKB przekłada się na ok. 4 miliardy funtów.

Decyzja jednak wzbudziła spore kontrowersje i sprzeciwia się jej nie tylko opozycja, ale też część posłów rządzącej Partii Konserwatywnej - zwłaszcza, że posłowie nie mieli możliwości głosowania nad tą kwestią.

Aby odwrócić te cięcia, grupa konserwatywnych posłów złożyła poprawkę do projektu ustawy o nowej brytyjskiej agencji zajmującej się badaniami naukowymi i innowacjami, w którym chciała zapisać, że w przyszłorocznym budżecie pomoc zagraniczna znów wynosić będzie 0,7 proc. Jeden z jej inicjatorów, Andrew Mitchell przekonywał, że obcięcie pomocy o 4 mld funtów doprowadzi do "setek tysięcy możliwych do uniknięcia zgonów" w krajach, których to dotyczy.

Ponieważ projekt poprawki poparło ponad 30 konserwatywnych posłów - w tym poprzedniczka Johnsona Theresa May i czworo byłych członków rządu - jeśli w głosowaniu opowiedziałaby się za nim także cała opozycja, to przy odpowiednim układzie, rząd mógłby je przegrać. A to z kolei byłoby bardzo niezręczne wizerunkowo w kontekście zaczynającego się w piątek szczytu G7, którego Wielka Brytania jest gospodarzem i na którym pomoc dla państw rozwijających się w walce z pandemią ma być jednym z tematów.

Ale poprawki nie dopuścił do głosowania spiker Izby Gmin, Lindsay Hoyle. Jak wyjaśnił, podziela on frustrację posłów z powodu braku możliwości głosowania w tak ważnej sprawie, ale poprawka jest zbyt odległa od treści projektu ustawy, do którego miała się odnosić, by można ją było przyjąć. Jak dodał, oczekuje on, że rząd znajdzie sposób na to, by posłowie mogli się wypowiedzieć i formalnie podjąć decyzję. Zasugerował też, że jeśli rząd tego nie zrobi, zezwoli on na przeprowadzenie nadzwyczajnej debaty.

(PAP)

Author’s Posts