Twórca hitów zespołu Virgin i Dody, czyli Tomek Lubert w rozmowie o komponowaniu i nie tylko...
Już we wrześniu Tomek Lubert zasiądzie w jury Festiwalu Młodych Talentów Polonus, który odbywa się w londyńskim Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym z inicjatywy Marioli Dobrenko. Jednak to nie jedyny związek artysty z Wielką Brytanią. Niedawno w Polskiej Szkole Muzycznej im. A. Panufnika prowadził warsztaty z zakresu kompozycji. Przyjeżdża „do nas” także z koncertami, głównie dla najmłodszych dzieci. W Anglii mieszka również jego bliska rodzina i wielu przyjaciół.
Zapraszam do przeczytania rozmowy będącej przedsmakiem wywiadu pt. „Widziałem wiele zła; aby to przetrwać, żyłem marzeniami i buntem...” – rozmowa z muzykiem i kompozytorem, Tomaszem Lubertem, którego artysta udzielił mi dla wydawanego w Londynie kwartalnika literacko-artystycznego Post Scriptum (red. nacz. Renata Cygan). Magazyn ukaże się wkrótce.
Tomasz Lubert – polski muzyk, kompozytor, producent muzyczny i prezenter radiowy. Jest znany przede wszystkim jako lider i założyciel zespołu Virgin, który odnosił duże sukcesy na polskiej scenie muzycznej. Po rozwiązaniu zespołu kontynuował karierę muzyczną jako solowy artysta, komponując i wydając własną muzykę. Jest twórcą ponad 70. radiowych hitów znanych polskich artystów: Virgin, Video, Volver, Istvan Tabani, Michał Wiśniewski, Patrycja Markowska, Ania Wyszkoni, Magda Femme, Alicja Bachleda- Curuś, Ewa Farna, Maria Niklińska, Marysia Sadowska, Andrzej Cierniewski, ICH Troje, Tomasz Karolak –Pączki w Tłuszczu, Natalia Lesz, Grzegorz Skawinski – Kombii, Rafał Brzozowski, Stachursky, Anja Orthodox, Olek Klepacz, Sumptuastic.
Ponadto, Tomasz aktywnie uczestniczy w działaniach charytatywnych. Pełni funkcję prezesa Fundacji Luberty Pomagają, która wspiera dzieci i ich rodziny przebywające w instytutach onkologicznych. Jego zaangażowanie w działalność charytatywną jest równie znaczące, jak osiągnięcia artystyczne.
Muzyk jest także prezenterem radiowym oraz współpracuje z różnymi instytucjami kultury, angażując się w organizację koncertów i wydarzeń artystycznych. Wszechstronne talenty i zaangażowanie Tomasza sprawiają, że jest ważną postacią świata muzyki, o czym świadczą liczne nagrody i wyróżnienia, jakie otrzymuje.
https://www.instagram.com/tomasz_lubert_official/
Agnieszka: Muzyk kojarzony przede wszystkim z produkcjami zespołu Virgin i Dody (ale też wielu innych gwiazd muzyki pop) w zaciszu domowym tworzy dla dzieci, w tym operę dla nich przeznaczoną, która wkrótce będzie mieć premierę. Czy możesz zdradzić już jakieś szczegóły?
Tomek: Od 30 lat robię muzykę popową i rzeczywiście jestem przede wszystkim z nią kojarzony, jednak dla dzieci tworzę niewiele krócej – szczególnie muzykę klasyczną. Obecnie tworzę dla nich operę. Tuż przed jej premierą ukaże się także płyta, już piąta z serii Muzyka Klasyczna Dzieciom, na której znalazły się (podane w bardzo przystępny sposób) utwory operowe. Celem jest zachęcenie dzieci do słuchania klasyki i odejście od stereotypów, iz jest ona nudna. Mam nadzieję, że krążek się spodoba. Chętnie, w późniejszym czasie, zdradzę szczegóły opery, o którą zapytałaś. (uśmiech)
Biorąc pod uwagę fakt, że współpracujesz z Polską Szkołą Muzyczną w Londynie i tworzysz dla dzieci, a także wspierasz je (również te chore, którym oddajesz serce – mam tu na myśli działalność Fundacji Luberty Pomagają), chciałam zapytać o genezę takiego ukierunkowania Twojej kariery kompozytorskiej.
Jestem osobą, która od wielu lat zajmuje się komponowaniem w różnych stylach. Robię muzykę dziecięcą, ale też popową, reklamową, filmową – ostatnio ukazał się w kinach film pt. Podróże Alberta, do którego stworzyłem ścieżkę dźwiękową, używając najnowszych zdobyczy technologii w dziedzinie muzyki filmowej.
Natomiast dzieci są wspaniałą publicznością, lubię je wprowadzać w świat muzyki poprzez moje kompozycje, ale także ucząc – np. podczas warsztatów w Polskiej Szkole Muzycznej w Londynie. (uśmiech)
Jesteś wszechstronnie uzdolnionym kompozytorem, co potwierdza świeżutka premiera utworu Degeneration zepołu NITOA. Czy możesz przybliżyć czytelnikom ten projekt?
Rządzi nami przypadek i to on zdecydował o powstaniu tego kawałka... (uśmiech)
Jestem wielkim fanem motoryzacji, a jej guru w Polsce to Adam Kornacki, który również świetnie gra na perkusji w zespole NITOA. Spotkania motoryzacyjne zaowocowały więc stworzeniem wspólnego utworu. W czasach szkolnych i studenckich grałem taką ostrą muzykę metalową, dlatego z wielką przyjemnością podjąłem się kompozycji, która przypadła chłopakom do gustu. Do piosenki powstał teledysk. Pojawiliśmy się w kilku programach muzycznych. Mamy też w planach wspólny występ – chwycę gitarę i zacznę „wiosłować”. (śmiech)
Dodam jeszcze, że styl muzyczny nie jest dla mnie najważniejszy, u mnie najistotniejszej jest to, czy kompozycja niesie ze sobą jakąś wartość. A proszę mi zaufać... w metalu jest jej sporo. W mocnych dźwiękach można przekazać dużo emocji. Nie jest to muzyka bez serca...
(56) DEGENERATION - NITOA (feat. Tomasz Lubert) [official video] - YouTube
Jesteśmy... po Eurowizji. Skomponowałeś przepiękną balladę Dody pt. Nie wolno płakać – takie utwory, obok tych szokujących, zawsze dobrze sobie radzą; szczególnie z szerokim wokalem artystki. Czy nie kusiło Was, Ciebie i panią Dorotę, by stworzyć dla Polski zwycięski hit na tę okoliczność? Oczywiście wiem, że są jeszcze nasze specyficzne, nie zawsze zrozumiałe w kontekście dokonywanych wyborów, preselekcje krajowe.... ale ja z Nie wolno płakać wysyłałabym was co roku... (uśmiech)
Powiem wprost, że ten konkurs obecnie mnie nie interesuje. Oczywiście kiedyś, gdy byłem młody, oglądałem Eurowizję, ponieważ to było, swego rodzaju, nasze okno na świat – również ten muzyczny.
Moim zdaniem sukcesu ABBY do tej pory nikt nie pobił i w moim odczuciu nie zanosi się na to, aby tak się stało i poziom konkursu z powrotem się podniósł. Teraz (bardziej niż muzyka) liczy się show, a ja na jego robieniu się nie znam.
W preselekcjach znalazło się kilka moich utworów, ale do finałów się nie dostaliśmy. Nigdy więc temat Eurowizji nie wypłynął u mnie tak na poważnie.
Jaki na co dzień jest Tomek Lubert? Zdrowo żyje, komponuje, kocha, dba, podziwia... Czy uchylisz odrobinkę drzwi do swojego świata?
Moje codzienne życie jest nudne. (śmiech) Wstaję zwykle koło szóstej rano. Dzień zaczynam od lodowatego prysznica, stosuje post (jem w określonych godzinach). Komponuje i uczę się języków obcych: chiński, hiszpański, rosyjski, angielski. Dwa ostatnie znam, ale sobie przypominam.
Uprawiam też dużo sportu. Lubię grać w piłkę nożną i jestem wielkim fanem Bayernu Monachium.
Kot... Nie mogę pominąć... Kim jest „Kot Staś” muzycznie i w rzeczywistości?
Postać realna; mieszka razem z nami od lat trzynastu. Jest wielką gwiazdą YouTub – piosenka o nim ma ponad 80 mln odsłon. Chyba jest to najbardziej znany kot w Polsce. W ogóle zwierzątka z moich utworów są zwykle realne.
Czy można będzie w najbliższym czasie spotkać Cię gdzieś w Anglii... na koncertach, festiwalach?
Anglia jest moim drugim domem. Bywam bardzo często ze względu na rodzinę i przyjaciół.
We wrześniu będę także w jury Festiwalu Młodych Talentów Polonus, którego dyrektorem jest Mariola Dobrenko z Londynu. Mam nadzieję, że odkryjemy naprawdę sporo młodych talentów.
Często bywasz w Wielkiej Brytanii, mieszka tutaj Twoja rodzina. Jak się czujesz wśród naszej Polonii brytyjskiej?
Jestem zawsze wzruszony, kiedy mogę się spotkać z przedstawicielami powojennej Polonii. Na obczyźnie są już wiele lat, a wciąż tę polskość mają w sobie. Oczywiście różnią się oni od Polaków, którzy przyjechali w celach typowo zarobkowych, ale każde pokolenie, czy w kraju, czy na emigracji, jest inne. Cieszę się, że wciąż istnieją polskie instytucje kulturalne i ludzie, którzy pamiętają o swoim kraju, uczą dzieci polskiej mowy i... muzyki. (uśmiech)
Jakie są Twoje muzyczne marzenia i plany, obok tych, o których wiemy?
Ja sam chciałbym wiedzieć, jakie są moje plany. Życie nieustannie mnie zaskakuje. Pojawiają się nowi artyści i nowe projekty. Jestem trochę pod presją młodych kompozytorów, ale z drugiej strony ogromnie im kibicuję, ponieważ potrafią robić fenomenalne rzeczy.
Mam oczywiście swoje marzenia, ale o tym więcej zdradziłem w naszej rozmowie do Post Scriptum.
Dziękuję za ciekawe pytania, pozdrawiam czytelników Polonia24.uk i do zobaczenia gdzieś w Wielkiej Brytanii.
Ja również dziękuję i zapraszam Państwa na szerszy wywiad z Tomkiem Lubertem w najnowszym numerze kwartalnika artystyczno-kulturalnego Post Scriptum, który ukaże się wkrótce.
Rozmawiała: Agnieszka Kuchnia-Wołosiewicz