Matt Metal


Matt Metal


Polskie Talenty w Wielkiej Brytanii – rozmowa z Rafałem Stępczyńskim /muzykiem, kompozytorem, wokalistą/

Previous Next

Pochodzi z Włocławka, ale od niemal dwudziestu lat mieszka w Wielkiej Brytanii, gdzie kontynuuje swoją drogę muzyczną. Dźwięki w jego życiu obecne były od zawsze; odkąd pamięta. Jest wokalistą, gitarzystą, kompozytorem i autorem tekstów. Ostatnio czas spędza głównie w studio, przygotowując płytę, ale grywa też recitale w Anglii oraz planuje koncerty w Polsce w większym składzie.

https://www.youtube.com/watch?v=6WwmD9wBhDU

Kiedy w Twoim życiu pojawiła się muzyką?

Wiesz… myślę, że była w nim zawsze. Świat to muzyka. Tak to pamiętam. Już jako dziecko byłem bardzo wrażliwy na dźwięki.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z muzyką jako wykonawcy?

To chyba miało miejsce jeszcze zanim rozpocząłem edukację w zerówce. Śpiewałem gdzie się dało. (śmiech!)

Czyli najpierw wokal a dopiero później gitara?

Zdecydowanie tak. Gitara pojawiła się pierwotnie pod postacią trzepaczki do dywanów. (śmiech!) Ale już została na zawsze.

W Anglii mieszkasz od niemal 20 lat i jesteś tutaj atywny artystycznie, ale było przecież coś “przed”?

To prawda. Grywałem w lokalnych zespołach, czyli z okolic mojego rodzinnego miasta Włocławka, chronologicznie były to: Old Spice, September, Belgrad i krótko przed przyjazdem tutaj 114a. Wielu przyjaciół, mnóstwo wspomnień… Dla mnie każde z tych wczesnych doświadczeń jest istotne.

Twoja muzyczna droga w Wielkiej Brytanii?

Mieszkając i pracując tutaj, mogłem sobie pozwolić (przy wielkim wsparciu moich najbliższych) na spełnienie marzenia – nagranie materiału na moją autorską płytę. Co prawda nie ukazała się jeszcze, ale dwanaście utworów, będących przekrojem mojej tworczości, już jest zarejestrowanych! Przekrojem, gdyż tworzę praktycznie od początku mojej przygody z gitarą… a może i wcześniej. Natomiast, jeśli chodzi o koncerty, jest zdecydowanie spokojniej, co stanowi mój wybór. Aktualnie koncentruję się bowiem na nagraniach. Był czas, kiedy dość regularnie występowałem, grając i śpiewając w różnych miejscach. Koncertowałem też z zespołem, którego byłem wokalistą… Jednak te formaty wyczerpały się i tak, jak wspomniałem, rejestruję swoje piosenki, których jest naprawdę niemało…

Rozumiem, że obecnie realizujesz swój solowy projekt?

Póki co jest to projekt solowy, czyli trzynaście utworów z moimi tekstami i moją muzyką, ale też z wielkim zaangażowaniem i serduchem muzyków takich, jak: Michał Gęsikowski, Krzysiek Szajda, Jarek Szajerski i czuwający nad wszystkim Zbyszek Florek, z którym współpracuję od początku mojej przygody z nagraniami. Będzie można też usłyszeć Dorotę Wróblewską w chórkach oraz gości: Przemka Ciesielskiego, Sebastiana Niemca oraz Bartka Leszczyńskiego. Już wkrótce zobaczycie efekt tego projektu! (uśmiech!)

https://www.youtube.com/watch?v=lBfOaWZdhb0

Jesteś autorem tekstów swoich piosenek. Skąd czerpiesz wenę? O czym one są?

Z własnych doświadczeń, obserwacji, wspomnień. Natomiast staram się nie tłumaczyć swoich tekstów. Pisząc je, przemycam w nich (przynajmniej częściowo) siebie, moje historie i nie do końca mam ochotę w jeszcze bardziej dosłowny sposób wyciągać je na wierzch. Poza tym zostawiam pole do interpretacji. Pozwalam w ten sposób słuchaczowi znaleźć siebie.

Miałam przyjemność dwukrotnie słuchać Cię na żywo – w kwietniu w Londynie i kilka dni temu w Luton. Odnoszę wrażenie, że znakomicie czujesz się w takich “intymnych” relacjach z odbiorcą.

Trochę, jak wspomniałem, unikam obecnie recitali, bowiem sądzę, że format “ ja, gitara i wokal” wyczerpał się. Gitarę, chociaż wciąż uwielbiam, wykorzystuję raczej już tylko do tworzenia nowych rzeczy, choć gram w na niej sumie nie mniej niż kiedyś, ale to w domku, odpływając sam ze sobą. Jedynym wyjątkiem są zaproszenia od Remiego Juśkiewicza na wieczory muzyczno-poetyckie organizowane przez niego, czyli właśnie Londyn, o którym wspomniałeś, czy niedawne Luton w towarzystwie również znakomitego barda, Bartka Kota.

Natomiast koncerty z pełnym bandem jak najbardziej, ale najchętniej w składzie z Polski, w którym spotkaliśmy sie przy okazji ostatnich nagrań, a to pewnie w przypadku UK nie bedzie takie proste, natomiast w Polsce coś się najpewniej zadzieje.

https://www.youtube.com/watch?v=XYrbZNYAZ1Q&t=1s

Twoje występy cieszą się sympatią i zauważyłam, że masz  maleńki fanclub?

Chyba wiem kogo masz na myśli… (uśmiech!)  Rzeczywiście i w Londynie, i w Luton był ze mną Romuald Kochanowski – mój dobry koleżka. (śmiech!) Lubi takie imprezy i chętnie na nich bywa, a mnie cieszy Jego towarzystwo; wspólne podróże są ciekawsze. Jestem mu niezmiernie wdzięczny.

Gdzie można posłuchać Twojej twórczości?

Na YouTube mam swój kanał – eReSt, na którym w całości znajduję się pierwsza płyta, a także jeszcze piosenka świąteczna, w sumie 14 utworów (w tym 2 klipy), więc zapraszam do mojego świata… a niedługo pojawiać się będą nowości pod zmienioną nazwą na EVEREST, ale w tym samym miejscu na YT.

https://www.youtube.com/channel/UCuAF7MyfnR63rn7cB-yZQoQ

https://www.facebook.com/profile.php?id=100077523664724

Muzyczne marzenia, plany na przyszłość?

Ja sobie moim tempem będę szedł do przodu ze swoją muzyką, oby tylko świat był spokojniejszy, bardziej przewidywalny i omijały nas choroby. Pozdrawiam Wszystkich!

Dziękuję za rozmowę!

autor: Agnieszka Kuchnia-Wołosiewicz

https://kuchniawolosiewicz.blogspot.com/

Author’s Posts