Matt Metal


Matt Metal


Piccadilly Circus - na „skrzyżowaniu dróg”. Polskie talenty w Wielkiej Brytanii /Wiesław Fałkowski/

Piccadilly Circus  - na „skrzyżowaniu dróg”. Polskie talenty w Wielkiej Brytanii /Wiesław Fałkowski/

Przeczytałam kiedyś, że miłośnicy teatru, będąc w Londynie, powinni ślepo kierować się na Piccadilly Circus, czyli… w jedno z najbardziej rozświetlonych miejsc w mieście!!! Podobno młody Alfred Hitchcock miał do tego stopnia obsesję na punkcie ogromnych billboardów, które po raz pierwszy zawisłych na ścianach budynków już w 1908 r., iż stanowią element scenografii kilku jego filmów. Trudno mu się dziwić, jeśli dostrzegał w tym miejscu West Endu wszystko to, co miewa w sobie sztuka: romantyzm, ekscytację, niebezpieczeństwo i obskurność.

Wiesław Fałkowski - poeta, autor tekstów piosenek i sztuk teatralnych, fotograf, dziennikarz, bloger, wydawca. Jest założycielem witryny internetowej Teatralna Warszawa, a także współtwórcą projektu poetycko-muzycznego Remi & Falko. Ponadto należy do Grupy Artystycznej KaMPe w Londynie, współpracuje z Teatrem Katharsis w Dunstable oraz z Magazynem Radia Polonia Montreal – Panorama. Jest autorem kilku tomików poetyckich i sztuki teatralnej. Publikuje również swoje artykuły w Internecie na grupie felietomania.pl.

Mój nowy cykl wywiadów rozpoczynam od Ciebie nie bez powodu. Jesteś artystą o wielu talentach, dlatego „spotkamy” się właśnie na Piccadilly Circus, czyli  w samym sercu teatralnego i rozrywkowego West Endu w Londynie. Z pewnością byłeś w tym miejscu nie raz?

Pierwszy raz do Londynu przyjechałem na jesieni 2017 roku. Mieliśmy z Remim Juśkiewiczem, jako autorzy piosenek literackich,  zaproszenie na Festiwal Poezji Słowiańska Brosza. Zwiedzanie Londynu rozpocząłem od Trafalgar Square i National Gallery, ale zaraz potem znalazłem się na stopniach fontanny zwieńczonej posągiem Anterosa (mitycznego brata Erosa o motylich skrzydłach, uosabiającego miłość – zarówno odwzajemnioną, jak i miłość nieodwzajemnioną oraz zemstę za zdradę) na Piccadilly Circus. Dla mojego pokolenia to miejsce ma wyjątkowo symboliczne znaczenie. Znajdowało się przecież na szlaku europejskich wędrówek Hippisów, a my młodzi ludzie z za żelaznej kurtyny, tak spragnieni wolności i ciekawi świata marzyliśmy, by aktywnie przyłączyć się do światowego ruchu dzieci kwiatów.

W ostatnim czasie wydałeś tomik poetycki pt. Waking up on the bank of the River Gade /dostępna jest również wersja w j. polskim – Budząc się na brzegu rzeki Gade.  Tytuł od razu skojarzył mi się z dziełem P. Coelho Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam... Było to i trafione i nie, gdyż Ty w swoich wierszach odbijasz życie zdecydowanie bardziej wielowątkowo…

Przyznam się, że nie należę do najwierniejszych czytelników Paulo Coelho, ale skoro o nim wspomniałaś, to warto przypomnieć, że mniej więcej w tym samym czasie, kiedy ja znalazłem się po raz pierwszy ma Piccadilly Circus, ukazała się najbardziej chyba autobiograficzna książka Coelho pt. Hipis. Ta książka jest opisem marzeń pokolenia hipisów o pacyfistycznej przemianie świata.  Jest w niej epizod gdzie długowłosy, zbuntowany młodzieniec, pragnący pisać, ucieka przed brazylijską dyktaturą wojskową i wyrusza w świat w poszukiwaniu wolności.  Przypomniałem tę historię, aby powrócić  na Piccadilly Circus, a stąd już tylko krok nad brzegi rzeki Gade, gdzie od jakiegoś czasu ja - podstarzały ciałem, ale ciągle młody Hipis - budzę się każdego ranka, by kontynuować swoją życiową wędrówkę do absolutnej wolności i pisać w wierszach o poszukiwaniu sensu ludzkiej egzystencji. No i odnajdywaniu siebie samego.

https://www.youtube.com/watch?v=c_5Hjrx6D28

Gdzie można nabyć tomik pt. Budząc się na brzegu Rzeki Gade i czy przewidujesz jakąś jego szerszą promocję  - wieczorek autorski?

Wspomniałaś, Agnieszko, o tym, że książka ukazała się po angielsku i także po polsku. Stąd też dwa kanały dystrybucji. Wersję angielską można kupić na całym świecie na platformie Amazon. Tam też wkrótce będzie dostępny angielskojęzyczny e-book.
Natomiast tę w języku polskim można kupić, składając zamówienie u wydawcy, którym jest Manufaktura Wydawnicza ArtNotes. (e-mail: This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.).

Jeśli chodzi o drugą część pytania, to doskonale wiesz jak wszyscy twórcy tęsknią za bezpośrednim spotkaniem twarzą w twarz ze swoimi czytelnikami. Jak tylko to będzie możliwe, zorganizujemy wieczory autorskie, tym bardziej, że Budząc się na brzegu rzeki Gade jest już trzecią moją książką wydaną w warunkach panującej światowej pandemii. Mam więc pewne zaległe zobowiązania wobec moich czytelników.
Dopóki jednak jest jak jest, zapraszam wszystkich, którzy znajdą się w pobliżu Gade River, na kawę. Chętnie spotkam się i porozmawiam o książkach, poezji i nie tylko.

Masz w swoim dorobku artystycznym zdecydowanie więcej dzieł: Koniec nowego świata, czyli prolegomena do wieczności; O czym szepczą podziemne owady; Destynacja, czyli którędy do Nikąd. Jaka jest geneza powstania tych tomików?

Jest jeszcze Siedem stopni miłości – pierwszy mój tomik poezji wydany w 2017 oraz Drogi do wolności – słowa o Inowrocławiu, czyli tomik poetycki, na którego napisanie otrzymałem stypendium artystyczne Prezydenta Miasta Inowrocławia w 2018.
Geneza powstawania każdej książki jest inna. Łączy je wspólny mianownik: autor musi usiąść i je napisać. Po jakimś czasie uzbiera się zawsze w szufladzie (czytaj: na twardym dysku komputera) trochę wierszy. Kiedy zaczynasz się im przyglądać, zauważasz, że łączy je jakaś myśl, pomysł, refleksja, która zrazu nie była odkryta i widoczna. Przychodzi wówczas nieodparta ochota, by połączyć te wiersze w cykl i wydać jako tomik, drukowaną książkę. Bo jest jakaś przedziwna tęsknota za tym, aby pozostawić po sobie słowa wydrukowane na papierze. Nie wiem jak inni autorzy, ale ja tak mam.

W czym zawartość poetycka wymienionych zbiorów jest do siebie podobna, a co ją odróżnia?

Odróżnia ją czas i przestrzeń. Niemal wszystko, co napisałem, powstało w ostatnim dziesięcioleciu, czyli można by pomyśleć, że spaja je czas powstania, a jednak nie.
Po pierwsze ostatnie dziesięć lat obfitowało w tak wiele zawirowań w moim życiu, że moje postrzeganie rzeczywistości zmieniło się niemal każdego dnia jak w kalejdoskopie.
Po drugie w myślach kłębiły się obrazy z  przeszłości, umysł zaprzątały wspomnienia; wyobraźnia podpowiadała anegdoty i kreowała postacie moich poetyckich opowieści.
Po trzecie książki powstawały w innych miejscach. Przenosiłem się często z miejsca na miejsce, nie mogąc bądź to z własnego wyboru, bądź to z przyczyn kompletnie ode mnie niezależnych, zadomowić się na dłużej.
Ostatecznie powstawały wiersze bardzo różne.
Sądzę, że jedyne, co je spaja, to emocje, bez których nie sposób tworzyć, no i być może – styl, sposób w jaki piszę i owe emocje przemieniam w słowa.

Ponownie zapytam, gdzie można nabyć te trzy tomiki?

Nie wszystkie z siedmiu tytułów są dostępne. Nakład Siedmiu stopni miłości jest praktycznie wyczerpany, zostało zaledwie kilka egzemplarzy. Wszystkich zainteresowanych zakupem książek zachęcam do kontaktu ze mną. Można do mnie napisać na adres: This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.
Wspomniałem już, że Waking up on the bank of the River Gade (w tłumaczeniu na angielski Renaty Hildich) jest do kupienia na platformie Amazon (w Wielkiej Brytanii – amazon.co.uk; w USA – amazon.com; w Polsce – amazon.pl; itd).
Wybrane tytuły są też do nabycia w wersji e-book na platformach smashwords.com, books.apple.com, kobo.com czy barnesandnoble.com

Wiosną tego roku, pisząc własne teksty, jednocześnie zajmowałeś się redakcją oraz wydaniem antologii poezji i prozy pt. Kształty Słów i Barwy Miłości

Wszystkie moje dotychczas wydane książki były również przeze mnie zilustrowane; samodzielnie opracowałem je graficznie i dokonałem składu. Zaprojektowałem również okładki. Innymi słowy w całości, kompleksowo przygotowałem do druku. To podsunęło mi pomysł, by podzielić się tymi umiejętnościami z innymi.  Tak stałem się w pewnym sensie redaktorem i wydawcą książek innych autorów.
Pierwsza ukazała się pod moją redakcją książka znakomitej poetki Doroty Górczyńskie-Bacik pt. Grafika myśli, a ostatnio, wspomniana przez ciebie antologia pt. Kształty Słów i Barwy Miłości, w której wzięło udział trzydziestu dwóch autorów mieszkających w Polsce, Francji, Niemczech, Szwecji, Holandii i Wielkiej Brytanii.
W tak zwanym międzyczasie wydaliśmy pod moją redakcją kilka książek we współpracy z Grupą Artystyczną KaMPe z Londynu, której założycielem i szefem jest mój przyjaciel Aleksy Wróbel. Były to: Ukryte w duszy emigranta. Antologia, Londyn 2020; Z poezją za pan brat, czyli oczyma młodego poety. Antologia laureatów Konkursu Poetyckiego, Szkoła Przedmiotów Ojczystych im. Mikołaja Reja w Londynie, 2019/2020; Wiersze wybrane, Lubomir Lewczew, Londyn 2020 (j. polski i bułgarski); Zielona łza wszechświata, Enerica Bijač, Londyn 2020, oraz Odciski świadomego - Filozofemy, adnotacje, szkice, Отисци свесног, Risto Vasilevski (w druku). Trzy ostatnie pozycje należą do opracowanej wspólnie z Aleksym Wróblem serii literatury słowiańskiej Słowiańska Brosza i, jako wydawca, jestem z nich wyjątkowo dumny.
Wspomnę jeszcze, że Manufaktura Wydawnicza ArtNotes zajęła się opracowaniem i wydaniem partytur muzycznych wybitnych światowych kompozytorów. Dotychczas ukazały się zeszyty z nutami popularnych utworów: Chopina, Beethovena, Griega, Elgara, Vivaldiego, Mozarta. Te wydawnictwa są bardzo przydatne i chętnie kupowane przez uczniów i studentów, ale także zawodowych muzyków. Można znaleźć na platformach sprzedażowych Amazon na całym świecie.
Jako ciekawostkę dodam jeszcze, że wydawnictwo Artnotes dokonało także reedycji znanych amerykańskich komiksów, wydając je w niemal niezmienionej kolorystyce i formacie. /dostępne również na Amazon/
Okazuje się, że na przestrzeni ostatnich miesięcy trochę się tego uzbierało.

Zdarza Ci się także pisać felietony – w moim odczuciu są one zawsze, choć pisane prozą, bardzo poetyckie i mocno refleksyjne.

Mam wrażenie, że siedzi we mnie odrobina dziennikarza. Może jest to efekt mojej wczesno młodzieńczej fascynacji polską szkołą felietonu? Wiersze to jest jednak poezja i nie dają wielkiej szansy na ujawnienie swojej publicystycznej natury, nie mogą stać się dziennikarstwem, bo stracą swoją ulotność, delikatność, dwuznaczność. Pozbawione ducha poezji przestaną być metaforyczne i staną się zbyt oczywiste.
Felieton jest w tej sytuacji uzasadnionym sposobem przekazywania swoich refleksji, emocji i reakcji na otaczająca rzeczywistość. Cieszę się, Agnieszko, że w moich felietonach dostrzegasz odrobinę poetyckiej wrażliwości. To mnie utwierdza w przekonaniu, że warto od czasu do czasu sięgnąć po tę formę literackiej wypowiedzi.

Teatr Katharsis z Dunstable, którego dyrektorem jest Dorota Górczyńska-Bacik, przygotowuje spektakl w oparciu o Twoją sztukę. To jeszcze inna strona Twojego „pisarstwa”!

O Teatrze Katharsis opowiadam bardzo często. Pandemia pokrzyżowała plany Doroty, czyli wystawienia w Dunstable mojej sztuki Przysiadki na Centralnym. Do premiery brakowało już tak niewiele. Fragmenty przedpremierowo zdążyliśmy jeszcze pokazać widzom na wiosnę ubiegłego roku w Domu Polonijnym w Slough. I to właściwie był koniec. Dorota Górczyńska-Bacik z małą grupą aktorów zdołała w tych trudnych warunkach epidemii nagrać i wyprodukować kilka słuchowisk, które emitowało Radio Islanders, ale o występach scenicznych, premierze czy graniu spektakli nie było mowy.

Jeśli zaś chodzi o sam utwór sceniczny, którego jestem autorem, to stanowi on zbiór monologów, do którego pani reżyser wplotła poetyckie teksty (również mojego autorstwa). Muzykę napisał Remi Juśkiewicz. Powstał w ten sposób niebanalny, moim zdaniem, scenariusz spektaklu słowno-muzycznego o bezdomności, wykluczeniu i samotności.

https://www.youtube.com/watch?v=U27igIjqGrg

Zajmujesz się również tworzeniem grafiki /w dużej mierze odpowiadasz za scenografię REMIzy, czyli autorskiej audycji muzycznej on-line londyńskiego muzyka, Remiego Juśkiewicza/, projektowaniem stron internetowych i blogów (a także ich administrowaniem).

 Wymieniłaś, Agnieszko, kilka kolejnych moich „sprawności” - jak ja to nazywam. Grafika komputerowa i projektowanie graficzne to pasja chyba znacznie wcześniejsza od pisania. Mówiąc półżartem półserio, rysowałem i kolorowałem obrazki zanim nauczyłem się pisać i czytać. Przerodziło się to w miłość do malarstwa i wszelkich sztuk plastycznych. Na pewnym etapie rozwoju tych moich zamiłowań i „sprawności” pojawił się komputer, Internet i programy graficzne, które zastąpiły pędzle, ołówki itp., stając się narzędziem twórczym.
Rzeczywiście jestem autorem koncepcji graficznej Remizy i przygotowuję wszystkie plansze, banery, projektuję gadżety itd. Przy okazji wspomnę, że z Remim Juśkiewiczem znamy się od dziesięcioleci i pierwszą scenografię, taką sceniczną –  na żywo, przygotowałem na koncert Jerzego Połomskiego, bardzo znanego  wówczas piosenkarza. Koncert odbył się w kawiarni Europa w Inowrocławiu a organizatorem był Remi Juśkiewicz – właściciel tejże kawiarni. 

Fotografia – kolejna Twoja pasja. Posiadasz bogatą galerię własnych prac, które nierzadko stają się przedmiotem inspiracji twórczej dla innych artystów.

Rzeczywiście nazbierało się już na twardych dyskach tysiące obrazów zarejestrowanych aparatami. Są tu i reportaże z miejsc, w których byłem, portrety ludzi (poznanych czy też spotkanych przypadkowo), zdjęcia ulicy, rzeczy, zwierząt, roślin, zjawisk i zdarzeń, a także zdjęcia reklamowe (m.in. moda i gastronomia).
Każdego z nas zaciekawia coś innego, każdy, patrząc na świat, dostrzega nieco inne jego elementy. Fotografia daje możliwość podzielenia się z innymi naszym własnym sposobem widzenia rzeczywistości, pozwala przedstawienie rzeczy intersujących nas i inspirujących. Bywa, że to, co utrwalimy na zdjęciach, staje się inspiracją twórczą dla nas samych, a czasami dla innych. 

https://wwfalkowski.picfair.com

Robienie artystycznych zdjęć to Twoja pasja, ale chętnie wykonujesz także sesje na zlecenie. Jak można się z Tobą skontaktować w tej sprawie?

Wszystkich zainteresowany zapraszam na FB, gdzie można znaleźć mój profil. Jestem bardzo otwarty na wszelkie propozycje współpracy. Najłatwiej skontaktować się ze mną pisząc e-maila na adres This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.

Dziękuję za rozmowę!

autor: Agnieszka Kuchnia-Wołosiewicz

Author’s Posts