W centrum Londynu malowany jest mural upamiętniający ofiary kryzysu koronawirusa , składający się z prawie 150000 ręcznie rysowanych serc.

Organizatorzy akcji stwierdzili, że pomimo położenia naprzeciwko Parlamentu, Mur Pamięci nie ma być „polityczny lub antagonistyczny”, ale ma stanowić wizualną reprezentację każdego utraconego życia.

Serca są indywidualnie malowane przez pogrążonych w żałobie członków rodziny, a po ukończeniu oczekuje się, że mural będzie rozciągał się na ponad pół mili (1 km).

Akcja została zorganizowana przez grupę wyborczą Covid-19 Bereaved Families For Justice, która wcześniej wezwała do przeprowadzenia dochodzenia w sprawie sposobu postępowania rządu z pandemią.

Matt Fowler, współzałożyciel grupy, który stracił ojca z powodu wirusa, powiedział: „Każde serce jest ręcznie malowane i przez to całkowicie wyjątkowe, tak jak ukochani, których straciliśmy.

I podobnie jak skala naszej zbiorowej straty, ten pomnik będzie ogromny”.

Rzecznik kampanii powiedział, że nie uzyskano pozwolenia na mural, ale poinformowano Radę Lambeth, a uczestnicy zaproponowali, że posprzątają teren, jeśli zostaną o to poproszeni.

„Jeśli powiedzą nam, żebyśmy przestali to robić, przestaniemy” - dodał.

„Mamy jednak nadzieję, że przy wsparciu rady i innych kręgów politycznych stanie się oficjalnym i trwałym miejscem pamięci. Miejmy nadzieję, że nie będzie to postrzegane jako antagonistyczne posunięcie polityczne.

Boris Johnson powiedział ostatnio, że ludzie powinni oddać hołd w dowolny sposób, który uznają za stosowny i to jest nasz sposób.”

Oczekuje się, że prace nad muralem potrwają kilka dni, a grupa zaprosiła, za pośrednictwem mediów społecznościowych, do udziału rodziny zmarłych.

Zgodnie ze zaktualizowanymi ograniczeniami dotyczącymi koronawirusa, ludzie pracują w społecznie zdystansowanych grupach liczących nie więcej niż sześć osób.

Matt Fowler dodał: „Wiemy, że nie każdy może tu przyjechać, aby to zobaczyć, ale mamy nadzieję, że stanie się to centralnym punktem pamięci o tej narodowej tragedii.