„Każda wystawa jest ważna, ale ta ostatnia…” – rozmowa z malarką i pedagogiem, Svetlaną Maximovą z Liverpoolu
Nasza znajomość rozpoczęła się w czerwcu 2024 roku, podczas spotkania sympatyków „Remizy” – audycji muzyczno-kulturalnej Remiego Juśkiewicza. Wydarzenie, zorganizowane przez Beatę Szymańską i jej męża Marka w Skelmersdale pod Liverpoolem, odbyło się w wyjątkowej atmosferze. Pięknie udekorowana sala nawiązywała do tradycji świętojańskich, a w jej wnętrzu moim oczom ukazała się prawdziwa galeria – morze obrazów, jeśli nie wręcz ocean… Pejzaże, martwa natura, barwne kompozycje – każdy z nich niósł w sobie niezwykłą energię i wrażliwość autorki.
Jednak to nie tylko jej sztuka mnie urzekła. Od samej malarki biło ciepło, skromność i niezwykła pasja do tworzenia. Zapamiętałam ją również z innego, bardzo osobistego powodu – dedykacji, którą wpisała na odwrocie podarowanego mi obrazu. Słowa te towarzyszą mi do dziś, a ich treść można odczytać na zdjęciu załączonym do wywiadu…
Svetlana Maksimova - jest profesjonalną artystką i art-pedagogiem z ponad 15-letnim doświadczeniem w nauczaniu. Posiada wykżtałcenie wyższe artystyczne, ukończone w 2008 roku na kursie malarskim prowadzonym przez członka Związku Artystów Plastyków Rosji, A.P. Pawluczyka, oraz pedagogiczne, uzyskane w 2017 roku ze specjalnością „Edukacja i pedagogika. Edukacja dodatkowa”.
W 2017 roku ukończyła kurs ikonografii w Parafii Świętego Szczepana w Warszawie, a w 2022 roku odbyła profesjonalne szkolenie z zakresu art-pedagogiki i technologii art-terapeutycznych.
Pracowała jako nauczycielka rysunku i plastyki w szkole państwowej. W latach 2009–2017 była założycielką i kierowniczką prywatnej pracowni malarskiej „Wesołe Kolory” dla dzieci i dorosłych w Kaliningradzie. W 2018 roku studio zmieniło nazwę na „Rysujemy Razem” i do dziś działa pod tą marką.
Od 2017 roku prowadzi również lekcje online, a w 2024 roku założyła własną szkołę internetową „LightMax”.
W latach 2017–2020 pracowała jako nauczycielka w prywatnych, rosyjskojęzycznych szkołach „BrainBoost” i „LittleMaster” w Warszawie, a w latach 2020–2021 w prywatnej szkole „Słoneczko” w Warrington (Wielka Brytania).
Jej prace (malarstwo olejne, akwarela, akryl) były prezentowane w międzynarodowych galeriach sztuki, muzeach i przestrzeniach artystycznych. Sama organizuje również wydarzenia artystyczne i wystawy. Regularnie zachęca swoich uczniów do udziału w konkursach i wystawach, gdzie zdobywają liczne nagrody i wyróżnienia.
Co skłoniło Cię do zostania malarką?
Już w dzieciństwie zainteresowałam się malowaniem. Stało się ono pasją mojego życia. Ukończyłam kurs malarski, aby poznać różne techniki i być dobrą w tym, co robię, czyli w malowaniu.
Jakie techniki malarskie są Ci najbliższe?
Tworzę w różnych technikach, jednak najbliższe mojemu sercu jest malarstwo olejne. Cenię je za głębię kolorów, bogactwo faktur i możliwość stopniowego budowania kompozycji, co pozwala na precyzyjne oddanie emocji i nastroju.
Jak wygląda Twój proces twórczy – od pomysłu do ukończenia obrazu?
Proces twórczy jest dla mnie dynamicznym i nieprzewidywalnym doświadczeniem. Czasem inspiracja prowadzi mnie do ukończenia obrazu w ciągu kilku dni, innym razem proces ten rozciąga się na tygodnie, a nawet miesiące. Kluczowym momentem jest impuls twórczy – gdy odczuwam wewnętrzny przymus tworzenia, niemal fizyczną potrzebę sięgnięcia po pędzel. To właśnie wtedy wiem, że obraz musi powstać.
Co najbardziej inspiruje Cię w codziennym życiu do tworzenia?
Inspiruje mnie dosłownie wszystko. Wychodzę na balkon, widzę cudowny widok i wiem już, że go utrwalę na moim obrazie. Spaceruję lasem, a ścieżka, która wije się przede mną, od razu przekłada się na wizję nowego dzieła.
Czy przeprowadzka do Wielkiej Brytanii miała wpływ na Twoje dzieła?
Zdecydowanie tak. Wyjazd do Somerset otworzył przede mną nowe przestrzenie artystyczne – surowe krajobrazy, zmienna aura i historia tego miejsca stały się źródłem inspiracji, które wciąż we mnie rezonuje. Teraz z niecierpliwością czekam na podróż do Szkocji, która – zwłaszcza po zetknięciu się z twórczością Burnsa – rozpaliła moją wyobraźnię. Marzę o tym, by zanurzyć się w ciszy Highlands, poczuć magię tych dzikich przestrzeni i pozwolić, by przeniknęła ona do moich obrazów. Jestem przekonana, że ta podróż stanie się nie tylko artystycznym wyzwaniem, ale też duchowym przeżyciem, które wzbogaci moje malarstwo..
Twój ulubiony motyw malarski...
Moim ulubionym motywem są kwiaty, a w szczególności piwonie.
Jakie wyzwania napotykasz, ucząc innych sztuki?
Już sama nauka dzieci jest ogromnym wyzwaniem. Przygotowanie programu, który jak najlepiej zapozna je z malarstwem i technikami, to ciężka i wymagająca praca, ale bardzo wdzięczna. Kiedy widzę jej efekty, czuję ogromną satysfakcję. Udział moich uczniów w międzynarodowych konkursach jest dla mnie nagrodą i inspiracją do dalszej pracy z młodzieżą. Zeszłoroczny finał konkursu „Być Polakiem”, którego zwieńczeniem było rozdanie nagród na Zamku Królewskim w Warszawie pod patronatem Sejmu, Senatu i Ministra Spraw Zagranicznych Polski, był dla mnie właśnie takim spełnieniem i nagrodą za trud włożony w naukę.
Jakie są różnice między nauką stacjonarną a online?
Jedyna różnica między zajęciami stacjonarnymi a online jest taka, że w klasie mogę osobiście obcować z dziećmi, a online jesteśmy jednak oddzieleni od siebie „szkiełkiem”. Obydwie formy nauczania są dla mnie jednakowo pasjonujące i ciekawe.
Czy któraś z Twoich wystaw była dla Ciebie szczególnie ważna?
Każda wystawa jest dla mnie bardzo ważna. Zawsze z niepokojem czekam na odbiór moich prac przez odwiedzających. Wszystkie są istotne, ale ta ostatnia… jest najważniejsza. Właśnie trwa wystawa moich prac w Manchesterze – Art Beyond Boundaries, odbywająca się w The Old Parsonage w Manchesterze.
https://www.didsburyparsonagetrust.org.uk/
Czy masz ulubionego malarza lub artystyczny wzór?
Ulubionym i najbardziej inspirującym mnie malarzem jest impresjonista Leonid Afremow, a także Van Gogh i Monet.
Jakie są Twoje malarskie plany na przyszłość?
W tej chwili poznaję nowe techniki malarskie, które właśnie do mnie dotarły. Malowanie markerami ogromnie mnie zainteresowało i mam nadzieję, że zainspiruje mnie do stworzenia nowego dzieła. Są to specjalne markery – jedne akwarelowe, drugie akrylowe. W mojej głowie zarysowuje się plan na namalowanie dużego obrazu farbami olejnymi. A bardziej odległą perspektywą jest spotkanie z Tobą na Malcie.
Ja również chciałabym spotkać się z Tobą ponownie na Malcie w m.in artystycznych okolicznościach. Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała: Agnieszka Kuchnia-Wołosiewicz