Szefowie firm z branży lotniczej ostrzegli dziś, że plan rządu, wymagający od pasażerów poddania się testowi Covid przed lotem do Wielkiej Brytanii, powinien być jedynie „środkiem tymczasowym”.

Dyrektor Heathrow, John Holland-Kaye, powiedział, że jeżeli nie powstanie jakiś dodatkowy wariant do wprowadzanych restrykcji, przez obowiązujące ograniczenia będzie podróżować bardzo mało osób.

Od przyszłego tygodnia pasażerowie przybywający do Anglii i Szkocji statkiem, pociągiem lub samolotem będą musieli przejść test do 72 godzin przed opuszczeniem kraju wylotu, zgodnie z planami przedstawionymi przez ministra transportu Grant Shapps.

Podróżni będą nadal musieli poddać kwarantannie po przybyciu do Wielkiej Brytanii, jeśli przybywają z kraju objętego obostrzeniami.

Tim Alderslade, dyrektor naczelny Airlines UK, powiedział, że powinien to być „środek krótkoterminowy, wyłącznie doraźny”.

Około 100 000 Brytyjczyków przebywających obecnie za granicą, będzie musiało przejść testy aby powrócić do domu.

Grant Shapps powiedział, że ruch ten ma na celu zapobieganie nowym wariantom choroby, które pojawiły się w krajach takich jak RPA i Dania.

Podróżni zostaną poddani wyrywkowej kontroli po przybyciu do Wielkiej Brytanii, a osoby, które udały się w podróż bez negatywnego wyniku testu, zostaną natychmiast obciążone grzywną w wysokości 500 GBP.

Minister transportu powiedział Sky News, że „jest wystarczająco dużo testów”, aby ta polityka zadziałała.

Wstępnie z testów mają być zwolnieni przewoźnicy i załogi, dzieci poniżej 11 roku życia, osoby przybywające ze Wspólnego Obszaru Podróży z Irlandią oraz osoby podróżujące z krajów bez dostępnej infrastruktury do przeprowadzania testów.