Ukraina/ Przechwycone rozmowy Rosjan: ucho mu odcięliśmy, a mogliśmy – kulkę w łeb
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy publikuje kolejną przechwyconą rozmowę rosyjskiego żołnierza. Wojskowy opowiada, jak w obwodzie charkowskim jego oddział ostrzeliwał we wsi domy, samochody, odciął ucho jeńcowi, chociaż mógł „puścić kulkę w łeb lub poćwiartować BTR-em”.
„Dzisiaj tak nieźle popracowaliśmy, wieś otoczyliśmy z trzech stron i nap…” - opowiada żołnierz w rozmowie z ojcem. „Po prostu rozwalaliśmy domy w p…, strzelaliśmy w domy, samochody. Wszystko rozp… - z czołgów, BTR-ów (transporterów opancerzonych)” – relacjonuje z dumą młody człowiek.
„Wzięliśmy dwóch jeńców, zabraliśmy im AK-47 i karabin; jednemu ucho odcięliśmy” – dodaje. Na pytanie: „po co?” żołnierz odpowiada, że jeniec „nie chciał mówić”.
„To i tak dobrze, że mu kulki w łeb nie wypuściliśmy, albo nie poćwiartowaliśmy BTR-em” – wyjaśnia. Jak dodaje, mogliby jeszcze „zrobić z niego durszlaczek” albo odrąbać palec.
Rosyjski żołnierz przyznaje, że racje żywnościowe wojskowi otrzymali „jak wyjeżdżali z Rosji”.
„Chłopaki poszli na zwiad, przynieśli kiełbasę, majonez, słoninę” – opowiada żołnierz. Jedzenie jego koledzy odebrali miejscowym, bo przecież i tak nie będą „się stawiać”.
„My mamy karabiny, czołg. Ktoś się stawia – minus dom i żyj, jak chcesz, na dworze” – wyjaśnia. Zapytany, czy tak można, odpowiada: „Tak trzeba”.