Holandia/ Eksperci: NATO musi powstrzymać Rosję, albowiem w przeciwnym wypadku konsekwencje dla świata będą katastrofalne

Photo 147827730 © Palinchak | Dreamstime.com

Jeżeli NATO nie powstrzyma teraz Rosji, konsekwencje dla świata będą katastrofalne, ostrzegają na łamach dziennika "NRC" gen. Ben Hodges i Timo S. Koster. Były szef amerykańskich sił zbrojnych w Europie oraz holenderski analityk Atlantic Council twierdzą, że śladami Rosji mogą pójść bowiem Korea Północna i Iran.

Ben Hodges służył jako dowódca sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych w Europie do 2018 roku, a obecnie jest kierownikiem Katedry Pershinga w Centrum Analiz Polityki Europejskiej w Waszyngtonie (CEPA).

Timo S. Koster był natomiast holenderskim ambasadorem ds. polityki bezpieczeństwa i cybernetyki oraz dyrektorem ds. polityki obronnej w NATO. Od kilku lat jest związany z Atlantic Council i Brent Scowcroft Center for International Strategy and Security.

Analitycy opublikowali wspólny artykuł w weekendowym wydaniu "NRC" zatytułowany: "Teraz Rosja, wkrótce Korea Północna lub Iran". Przekonują oni, że NATO musi natychmiast ożywić koncepcję "odstraszania".

"W czasie zimnej wojny +powstrzymywanie+ i +wzajemnie gwarantowane zniszczenie+ trzymały Związek Radziecki na dystans. NATO skutecznie odstraszało Sowietów aż do upadku ich imperium. Sojusz wystarczająco przekonał Moskwę, że bezpośredni atak na sojuszników z NATO nie ma sensu, albowiem jego cena byłaby zbyt wysoka" – czytamy w "NRC".

Autorzy wskazują, że Zachód pozostawił rosyjskie ataki na Gruzję w 2008 roku i Ukrainę w 2014 roku w dużej mierze bez odpowiedzi a NATO stwierdziło nawet w Koncepcji Strategicznej z 2010 roku, że chce, aby Rosja była "prawdziwym partnerem strategicznym".

"Kiedy prezydent Barack Obama wyznaczył użycie broni chemicznej w Syrii jako czerwoną linię w 2012 roku, syryjski dyktator Baszar al-Assad, z pomocą Putina, użył jej przeciwko własnemu narodowi i ostatecznie nic się nie wydarzyło" – przypominają eksperci i dodają, że bierność Zachodu "nie pozostała niezauważona na Kremlu" i "Putin doszedł do wniosku, że może zaatakować Ukrainę bez ponoszenia konsekwencji militarnych".

Analitycy podkreślają, że z konfliktu na Ukrainie można wyciągnąć jasny wniosek, że zachodnie sankcje nie odstraszają Putina i uważa on sąsiednie kraje, które nie są członkami NATO, za "banitów". Ostrzegają oni także, iż inne kraje posiadające broń masowego rażenia (Chiny, Korea Północna, Iran) nie będą poważnie traktować NATO, jeżeli sojusz nie powstrzyma obecnie Rosji na Ukrainie.

"Należy wzmocnić odstraszanie. W tym względzie niezbędna jest determinacja polityczna. NATO musi być gotowe do działania. Oznacza to, że sojusz nie pozwoli przeciwnikom na podział sojuszników ze względów ekonomicznych (Niemcy), politycznych (Węgry) czy strategicznych (Turcja). Obietnice obrony terytorium sojuszników muszą być poparte siłą uderzeniową i zamiarem jej rozmieszczenia. Oznacza to, że Ukraina musi uzyskać wszystkie dostępne systemy uzbrojenia" – przekonują Hodges i Koster.

Zdaniem autorów tekstu w holenderskim dzienniku Zachód musi stawić czoła Putinowi równie nieprzejednanie jak podczas zimnej wojny. "Będzie to wymagało znacznego wzrostu zdolności uderzeniowej, zwiększonego rozmieszczenia sił zbrojnych w Europie Środkowo-Wschodniej (w tym znacznej stałej armii sił NATO) oraz wyższego poziomu gotowości, który pociągnie za sobą zintensyfikowanie ćwiczeń" – czytamy w artykule.

Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek (PAP)

Author’s Posts

  • USA/ Biden rozmawiał z premier Nowej Zelandii na temat wojny na Ukrainie i strzelanin

    USA/ Departament Stanu ostrzegł o możliwości aneksji Chersonia przez Rosję

    W. Brytania/ Doradca ds. standardów: uzasadnione pytanie, czy Johnson złamał kodeks ministerialny

    W. Brytania/ Uchodźczyni z Ukrainy rozpoznała na zdjęciu swój bojler na rosyjskim czołgu

    Holandia/ Były szef NATO: brak decyzji o przyjęciu do Sojuszu Gruzji i Ukrainy w 2008 r. wynikał z niechęci Francji i Niemiec

    Image