W.Brytania wzywa władze Białorusi do powstrzymania się od dalszej przemocy

W.Brytania wzywa władze Białorusi do powstrzymania się od dalszej przemocy

Brytyjski rząd wezwał w poniedziałek władze Białorusi do powstrzymania się od dalszej przemocy i do respektowania aspiracji wyrażanych przez naród białoruski.

"Zjednoczone Królestwo wzywa rząd Białorusi do powstrzymania się od dalszych aktów przemocy w następstwie obarczonych poważnymi błędami wyborów prezydenckich. Przemoc i próby tłumienia protestów przez władze białoruskie są całkowicie nie do przyjęcia" - napisał w oświadczeniu James Duddridge, podsekretarz stanu w ministerstwie spraw zagranicznych.

Wskazał, że oprócz uwięzienia kandydatów opozycji, dziennikarzy i pokojowo protestujących, w całym procesie wyborczym brakowało przejrzystości. Wyraził zaniepokojenie, że niewydanie przez Białoruś na czas zaproszenia uniemożliwiło Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie oraz Radzie Europy obserwowanie procesu wyborczego, zaś fakt, że pracownikom ambasady brytyjskiej i innym członkom społeczności dyplomatycznej utrudniano wykonywanie obowiązków przy obserwacji wyborów określił jako nie do przyjęcia.

"W trakcie tej kampanii wyborczej byliśmy świadkami domagania się przez naród białoruski demokracji, podstawowych wolności i prawa do decydowania o swojej przyszłości w niezależnej, suwerennej Białorusi. Wielka Brytania, wraz z naszymi międzynarodowymi partnerami, wzywa rząd Białorusi do wypełnienia międzynarodowych zobowiązań i realizacji aspiracji narodu białoruskiego" - dodał Duddridge.

Według wstępnych wyników podanych przez w poniedziałek przez białoruską Centralną Komisję Wyborczą, w niedzielnym głosowaniu ubiegający się po raz kolejny o reelekcję Aleksandr Łukaszenka uzyskał 80,08 proc. głosów, a na drugim miejscu uplasowała się kandydatka opozycji Swiatłana Cichanouska z 10,09 proc. poparcia. Cichanouska zaskarżyła te wyniki do CKW i oświadczyła, że to ona wygrała wybory.

Jak poinformowało w poniedziałek białoruskie MSZ, w noc powyborczą zatrzymano w całym kraju ok. 3 tys. osób uczestniczących w protestach.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

Author’s Posts