Sejm/ PiS za projektem obniżającym VAT na żywność, paliwa i energię; opozycja - spóźniony i przejściowy

ID 71622228 © Fotokon | Dreamstime.com

Prawo i Sprawiedliwość zadeklarowało w środę w Sejmie podczas pierwszego czytania poparcie dla projektu ustawy obniżającej VAT na żywność, paliwa i energię. Opozycja wskazywała, że jest on spóźniony, zakłada rozwiązania na pół roku, a przejściowa obniżka VAT nie obniży trwale cen.

W Sejmie w środę odbyło się pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług. Projekt został zgłoszony przez grupę posłów PiS; przewiduje on czasowe obniżenie do zera stawek tego podatku na żywność, nawozy i gaz, do 5 proc. na ciepło, oraz do 8 proc. na paliwa.

Poparcie dla poselskiego projektu ze strony klubu Prawa i Sprawiedliwości zadeklarował Andrzej Kosztowniak (PiS). "Klub Prawa i Sprawiedliwości będzie popierał ten projekt ustawy - projekt, który został wymuszony niejako życiem, został wymuszony procesami globalnymi na świecie" - mówił. Dodał, że poziom inflacji w Polsce, w Europie i na świecie jest "de facto najwyższy od 30 lat".

"Bardzo niepokojący jest również poziom inflacji producenckiej nie tylko w Europie, ale i na świecie. To też pokazuje niestety pewien horyzont czasowy zdecydowanie dłuższy dla procesu inflacyjnego. I dzisiaj musimy zabiegać i robić wszystko, żeby ten proces jak najbardziej wypłaszczyć, a więc doprowadzić do sytuacji, w której w krótkim okresie czasu nie dojdzie do dużego zubożenia obywateli naszego kraju" - tłumaczył.

Poseł podkreślił, że projekt ustawy "wprost odnosi się do obniżenia stawek podatkowych w zakresie VAT w najważniejszych towarach dla każdego z obywateli". "Oczywiście dla osób bardziej zamożnych pewnie w jego koszyku zakupów (...) jest to zdecydowanie mniejsza kwota - mówię o żywości i paliwach. Niemniej jednak, w sytuacji obywateli o niższych dochodach, a nawet średnich, ma to olbrzymie znaczenie" - wskazał Kosztowniak.

Zaznaczył, że każda złotówka będzie miała dla rządzących "olbrzymie" znaczenie w zakresie jej wydatkowania. "Mamy tego świadomość - nie rozwiążemy wszystkich problemów związanych z procesem inflacyjnym. Ma być to bardzo jednoznaczne wsparcie dla mieszkańców naszego kraju. Tym samym klub Prawa i Sprawiedliwości będzie głosował za tym projektem ustawy" - podkreślił. Zauważył, że ponad 11 mld 600 mln zł nie wypłynie z kieszeni poszczególnych gospodarstw domowych w Polsce. "Polscy podatnicy nie zapłacą takiej ilości pieniędzy. I mamy nadzieję, że to w sposób bardzo wydatny pomoże (...) przetrwać ten trudny czas nie tylko dla Polski, ale i dla światowej gospodarki" - powiedział.

Zdaniem Krystyny Sibińskiej (KO), projekt jest spóźniony co najmniej o dwa miesiące. "Przewidziany spadek dochodów to 11,6 mld zł. Nie ma natomiast żadnych informacji na temat ograniczenia wydatków. Gdzie korekta budżetu? Przecież tam zakładaliście inflację na poziomie 3,3 proc. Oczywisty będzie wzrost deficytu i wywołana tym dodatkowa presja inflacyjna. To nie jest działanie antyinflacyjne, bo jako działanie antyinflacyjne trzeba było wprowadzić to wcześniej, zanim galopująca w szalonym tempie inflacja - jak podaje GUS 7 stycznia - wzrosła do 8,6 proc." - mówiła posłanka.

W jej ocenie, projekt jest rozwiązaniem czasowym, na pół roku. "A co po 31 lipca?" - dopytywała. "Przejściowa obniżka VAT nie obniży trwale cen. A za pół roku ceny mogą skoczyć do poziomu wyższego niż obecnie" - wskazywała. "Projekt, o którym dzisiaj rozmawiamy, nie likwiduje przyczyn inflacji, działa jedynie na objawy i to tylko przejściowo" - powiedziała. Jak dodała, "nie jest jednoznaczne, że czasowa obniżka VAT zagwarantuje spadek cen".

Jej zdaniem, "to nie jest prawdziwa tarcza antyinflacyjna, to tylko przypudrowanie tego bajzlu, który spowodowaliście. Godzimy się na ten kiepski makijaż, bo trzeba ratować naszych współobywateli" - przyznała.

Tomasz Trela (Lewica) przestawiając w środę w Sejmie stanowisko swojego klubu przekonywał, że projekt tzw. tarczy antyinflacyjnej 2.0 jest "napisany szybko i mało składnie i zdecydowanie za późno". "Totalnie wam nie wyszło, totalnie się skompromitowaliście, teraz próbujecie przypudrować coś i wmawiać obywatelom, że jest lepiej" - mówił Trela. Według niego tarcza antyinflacyjna powinna być przygotowana w październiku - przez rząd, ekspertów, powinny być analizy. "Do tego pakietu powinno być dołączone 270 mld zł z UE na KPO. To by był mechanizm, który realnie działa na gospodarstwa domowe, przedsiębiorców, samorządowców" - wskazał.

Krzysztof Paszyk (KP) stwierdził, że "nie można załatać kubraka uszytego ze sparciałej tkaniny tą samą tkaniną", co dziś jest proponowane. "Inflacja obnażyła całą prawdę o rządach PiS-u. Gdy przychodzą prawdziwe problemy, nie da się PR-em, picem uciekać od ich rozwiązania". Wskazał m.in. na ceny nawozów sztucznych. "W jaki sposób obniżenie VAT-u ma ulżyć gospodarstwom dzisiaj mierzącym się z 300-400 proc. wzrostem cen nawozów sztucznych? Obniżenie VAT-u nie będzie miało żadnego znaczenia, VAT jest przez gospodarstwa rolne odliczany" - mówił. Ocenił, że zawarte w projekcie propozycje to "naplucie w twarz wielu Polakom, spóźnione i zupełnie nieskuteczne". Paszyk zapewnił, że klub Koalicji Polskiej rozpatrzy ten projekt, ale - jak mówił - "widzimy dziś jego spóźnienie i braki, jeśli chodzi o jego rozwiązania".

Artur Dziambor i Krzysztof Bosak (Konfederacja) zwrócili uwagę, że część rozwiązań zawartych w projekcie to pomysły zgłaszane już przez Konfederację - m.in. obniżenie VAT na paliwo. Jak przekonywał Bosak, nie podnoszenie podatków może spowodować niższy wzrost cen. "To są nasze propozycje, wprowadzacie je czasowo, leczycie objawy nie przyczyny" - mówił.

Paulina Hennig-Kloska (Polska 2050) przyznała, że tarcza antyinflacyjna 2.0 będzie skuteczniejsza niż pierwsza. "Szacujemy, że trochę powyżej 1,5 proc. obniży globalnie wzrost cen"" - wskazała. Przekonywała, że obecna spirala płacowo-cenowa bez innych działań rządu będzie się dalej nakręcać. Jak przekazała, jej klub jest "za dalszymi pracami w komisji za tą ustawą".

Obniżki podatku VAT to element tzw. tarczy antyinflacyjnej 2.0, której przyjęcie przez rząd ogłosił we wtorek premier Mateusz Morawiecki.

Zgodnie z projektem obniżone stawki mają obowiązywać od 1 lutego do 31 lipca 2022 r. Do zera ma spaść VAT na żywność i napoje objęte obecnie stawką 5 proc. Z 23 proc. do 8 proc. ma spaść stawka tego podatku na paliwa silnikowe: olej napędowy, biokomponenty stanowiące samoistne paliwa, benzynę, gaz LPG. Dla nawozów, środków ochrony roślin, ziemi ogrodniczej i innych środków wspomagających produkcję rolniczą VAT ma spaść z 8 proc. do zera. VAT na gaz ma spaść z 8 proc. do zera, na energię cieplną z 8 proc. do 5 proc., a w przypadku energii elektrycznej utrzymany zostanie obniżony 5-proc. VAT.

Łączny spadek dochodów budżetu państwa oszacowano na ok. 11,6 mld zł, z czego obniżenie VAT na żywność i napoje ma się przełożyć na spadek o ok. 2,92 mld zł, w przypadku paliw ma on wynieść ok. 3,11 mld zł, spadek VAT na nawozy to negatywny skutek dla budżetu na poziomie 0,52 mld zł, na gaz - ok. 2,09 mld zł, na energię elektryczną to ok. 2,30 mld zł, a na energię cieplną - ok. 0,67 mld zł.

Obniżenie stawki VAT do zera ma objąć takie produkty spożywcze - opodatkowane stawką 5 proc. jak mięso i ryby oraz przetwory z nich, produkty mleczarskie, warzywa i owoce i przetwory z nich, zboża, produkty przemysłu młynarskiego, przetwory ze zbóż i wyroby piekarnicze, niektóre napoje, np. zawierające co najmniej 20 proc. soku owocowego lub warzywnego, napoje mleczne i tzw. mleka roślinne.

W przypadku środków wykorzystywanych do produkcji rolnej, obniżka VAT z 8 proc. do zera obejmie nawozy, środki ochrony roślin, ziemię ogrodniczą, produkty wspomagające produkcję rolną, takie jak: środki poprawiające właściwości gleby, stymulatory wzrostu oraz podłoża do upraw.

W projekcie zapisano, że ustawa wchodzi w życie z dniem 1 lutego 2022 r.(PAP)

Author’s Posts